Jak tam pogoda u mnie przed chwilą znowu zaczęło lać.
W czasach kryzysu chyba większość mam, babć umiących szyć obszywały dzieci. Ja mojemu maleństwu naszywałam często na spodenki aplikacje "ciufci", w pewnym okresie miał bzika- lokomotywy, wagony itp....., momentami mieliśmy dość. Trzeba było jeździć na dworzec i oglądać przyjeżdżające i odjeżdżające pociągi. Wiem, że dziś nie zainteresowałby się koleją
