Blues w kaktusach :) onectica online

Zablokowany
leszek2
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3035
Od: 11 kwie 2010, o 10:15
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

Miło po patrzeć na takie kwiatuszki,astraczek i turbinik cacy ;:215 ;:215
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Awatar użytkownika
hen_s
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20310
Od: 16 paź 2010, o 15:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

Piękne, słoneczne i okwiecone widoki. Bardzo takie lubię. :)
Henryk - moje kaktusy i sukulenty 1..., 8, 9,cz. 10
W tematach roślin proszę pisać na priv.
Awatar użytkownika
moritius
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2628
Od: 30 sie 2010, o 12:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

O, turbinaki kwitną. Ja to mając dostęp do nich i lofek, próbowałbym je ze sobą krzyżować, tak na próbę (podobno jest możliwe) :wink:.

Fajne są - bardziej korpusy niż kwiaty :wink:.
Pozdrawiam, Aleksander
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7898
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

sokolica pisze:Kwiatki są tak maluśkie, czy roślina taka duża?
I roślina duża i kwiatki maluśkie - akurat w tym wydaniu.
Posadzona chyba w siódemce.

Ale obejrzałam to G.horstii - nie jest złe, a taka kępa wygląda nawet całkiem fajnie. Może trzeba nabyć?.. ;:131

Poza tym dzięki za pochwały :D
Henryku, Janku, Leszku - i Wam również :D

moritius pisze:Ja to mając dostęp do nich i lofek, próbowałbym je ze sobą krzyżować
Ale ja jestem trochę za ciężka na przysiadanie na kwiatkach!!! Nie mówiąc o lataniu! :wink:

A tak serio - nie mam bladego pojęcia o zapylaniu, to raz, dwa - one nie bardzo się zazębiają, a do zapylenia potrzebne są kwiatki otwarte równocześnie (takie mam przynajmniej wyobrażenie).

Skoro już przy tym jesteśmy może mi ktoś doradzi jak ja mam wydostać te nasionka spomiędzy tej wełny (u lophophoroides) albo cierni (u klinkerianus)? Wydłubać? Tej wacie to nie zaszkodzi?

moritius pisze:Fajne są - bardziej korpusy niż kwiaty :wink:
mhmmmmm... ;:173
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
chaveiro
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1135
Od: 26 sie 2011, o 17:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bytom, Śląsk

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

Lucy turbiniaki super, natomiast "charco-blanco" piszemy z dużej literki i nie kursywą ponieważ to miejscowość skąd jest ten turbiniaczek. Charco Blanco/San Luis Potosi/Mexico
Witam w kolekcji kaktusów i sukulentów - mój wątek
Mariusz "Chaveiro"
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7898
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

O, dzięki! Studiowałam wprawdzie tutejszy wątek o nazewnictwie, ale nie wiedziałam, że Charco - Blanco to nazwa miejscowości (tak mi to pasowało do kolorystyki na przykład) :oops:
Czyli powinnam napisać Turbinicarpus klinkerianus Charco - Blanco?
I T. lophophoroides rancho La Chiripa?
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
chaveiro
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1135
Od: 26 sie 2011, o 17:08
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Bytom, Śląsk

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

Dokładnie, Charco Blanco znajduje się w stanie San Luis Potosi w Meksyku, a Rancho La Chiripa (pełna nazwa właśnie taka) też znajduje się w tym samym stanie czyli SLP.
Witam w kolekcji kaktusów i sukulentów - mój wątek
Mariusz "Chaveiro"
Awatar użytkownika
moritius
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2628
Od: 30 sie 2010, o 12:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

onectica pisze:
moritius pisze:Ja to mając dostęp do nich i lofek, próbowałbym je ze sobą krzyżować
Ale ja jestem trochę za ciężka na przysiadanie na kwiatkach!!! Nie mówiąc o lataniu! :wink:
Pędzelek. W ostateczności możne gmyrać palcem w kwiatkach, nabierając pyłku w jednym, nanosząc na słupek w drugim
A tak serio - nie mam bladego pojęcia o zapylaniu, to raz, dwa - one nie bardzo się zazębiają, a do zapylenia potrzebne są kwiatki otwarte równocześnie (takie mam przynajmniej wyobrażenie).
Nie takie rzeczy się robiło, czasem (to znaczy raz lub dwa) zapylałem kwiaty, które kwitły z miesięczną lub dwumiesięczną różnicą. Przepis jest prosty - nanoszę pyłek na kawałek kartki (np do drukarki), składam, tak żeby się nie wysypał, do woreczka zatrzaskowego sypię trochę ryżu, wkładam tam tą kartkę z pyłkiem i do lodówki (u mnie na półkach przy drzwiach leży duużo takich). Kiedy kwitnie coś, co mogę i chcę zapylić, wyciągam taki zapasik pyłku i zapylam. Np u E. multiplex zapylenie udaje się w 100% - kiedyś nawet udało się pyłkiem, który nie był przechowany w lodówce, tylko normalnie na półce leżał, na powietrzu. I gdyby mi mama nie odcięła przekwitłego kwiatka (bo brzydki), niszcząc przy okazji owoc, miałbym nasiona :D.

Skoro już przy tym jesteśmy może mi ktoś doradzi jak ja mam wydostać te nasionka spomiędzy tej wełny (u lophophoroides) albo cierni (u klinkerianus)? Wydłubać? Tej wacie to nie zaszkodzi?[/quote]Wydłubać. Może naruszysz troszkę watę, ale mimo to warto :D.
Ale ale, wydaje mi się, że turbinaki nie są jednak samopylne - ciekawe, co z tego wyniknie.
Pozdrawiam, Aleksander
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7898
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

Aleksander! Ty mnie wodzisz na pokuszenie i podszepty jakieś szatańskie uskuteczniasz! ;:202
Nie dość, że już zaczęłam dopuszczać myśl o tym pereskiopsisie, to za chwilę będę gotowa pędzelek od decoupage'u przeznaczyć na łaskotanie po pręcikach! :shock:
Na złą drogę w końcu mnie sprowadzisz ;:306

moritius pisze:Kiedy kwitnie coś, co mogę i chcę zapylić, wyciągam taki zapasik pyłku i zapylam
I produkujesz takie bękarty? :wink:
Ale patent z lodówką fajny, trzeba będzie zapamiętać, w końcu nigdy nie wiadomo, co się kiedy przyda 8-)

moritius pisze:Ale ale, wydaje mi się, że turbinaki nie są jednak samopylne - ciekawe, co z tego wyniknie.
Tego nie wie nikt - przyjechał do mnie zeszłego roku już po kwitnieniu, kto i czym go zapylał - nie mam pojęcia.
A może ja wyzbieram te nasionka i Ci przyślę, posiejesz, a jak co wyjdzie, to podarujesz mi kiedyś jakąś siewkę?
U Ciebie na pewno bardziej się uda ;:131
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
moritius
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2628
Od: 30 sie 2010, o 12:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

onectica pisze:Aleksander! Ty mnie wodzisz na pokuszenie i podszepty jakieś szatańskie uskuteczniasz! ;:202
Nie dość, że już zaczęłam dopuszczać myśl o tym pereskiopsisie, to za chwilę będę gotowa pędzelek od decoupage'u przeznaczyć na łaskotanie po pręcikach! :shock:
Na złą drogę w końcu mnie sprowadzisz ;:306
Taki już jestem :wink:. Zresztą, pylenie to moja pasja (przypadkowo to jakoś tak wyniknęło :D)
moritius pisze:Kiedy kwitnie coś, co mogę i chcę zapylić, wyciągam taki zapasik pyłku i zapylam
I produkujesz takie bękarty? :wink:
Jakie bękarty? Hybryda AK-M001 (a wkrótce zapewne kolejne) powstała w ten sposób. Nie widzę, żeby to był bękart :D. Choć w sumie fakt, przypomina to trochę zapłodnienie pozaustrojowe in vitro :lol:.
A może ja wyzbieram te nasionka i Ci przyślę, posiejesz, a jak co wyjdzie, to podarujesz mi kiedyś jakąś siewkę?
U Ciebie na pewno bardziej się uda ;:131
Hmm, czy ja wiem -z tamtego roku z nasion za dość znaczną kwotę (bodajże 120 zł) zostały mi tylko siewki Lobivia wrightiana... Choć w sumie to nie moja wina, przędziorki je zabiły.
Niemniej, próbować zawsze można :D.
Pozdrawiam, Aleksander
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
Rynio2
500p
500p
Posty: 702
Od: 11 cze 2013, o 21:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Toszek

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

Cześć, widzę że miałem przyjemność gościć Cię na swojej zakładce, więc i ja postanowiłem się zrewanżować i wpaść tu do Ciebie. Oj i bardzo tu ciekawie obiecuję że będę tu zaglądał częściej.
Pozdrowienia
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7898
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

Rynio2 pisze:Cześć, widzę że miałem przyjemność gościć Cię na swojej zakładce
Żeby to raz! A czy to była przyjemność, to już musisz sam w duchu rozważyć :lol:
Rynio2 pisze:więc i ja postanowiłem się zrewanżować i wpaść tu do Ciebie. Oj i bardzo tu ciekawie obiecuję że będę tu zaglądał częściej.
Cieszę się bardzo, witaj! :D
I oczywiście zaglądaj, chociaż przyznaję bez bicia, że mój zbiorek jakiś ogromny nie jest i z takim dość umiarkowanym rozmachem sobie istnieje.
Mam jednak nadzieję, że mimo to znajdziesz tu coś wartego uwagi i jakiś powód, żeby wrócić :)
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Gaga1960
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1134
Od: 18 sie 2010, o 21:53
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Włocławek

Re: Blues w kaktusach :) onectica online

Post »

onectica pisze: mój zbiorek jakiś ogromny nie jest i z takim dość umiarkowanym rozmachem sobie istnieje.
Zbiorek bardzo ładny i godny obejrzenia.
Awatar użytkownika
onectica
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7898
Od: 16 sie 2012, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni

Post »

Gaga1960 pisze:Zbiorek bardzo ładny i godny obejrzenia.
Dziękuję, Grażynko, cieszę się, że zajrzałaś, zapraszam częściej :D



moritius pisze:Choć w sumie fakt, przypomina to trochę zapłodnienie pozaustrojowe in vitro :lol:.
Miałam na myśli raczej taki mezalians rodziców :wink:

moritius pisze:z tamtego roku z nasion za dość znaczną kwotę (bodajże 120 zł) zostały mi tylko siewki Lobivia wrightiana...
Ha! Czyli ze mną nie jest tak źle! (odpukać!) :D

Z pierwszego wysiewu (2010) coś zostało, z drugiego (2012) może się uchowa, siew 2013 - kiełkuje całkiem nieźle.
Fortuny nie kosztował, ale jakby z tego wyszło choć kilka roślinek byłoby super!
Na wszelki wypadek stosuję Previcur, może coś to da, skoro u innych się sprawdza.
Co 3 dni dobrze jest?

moritius pisze:Choć w sumie to nie moja wina, przędziorki je zabiły.
To może powinieneś założyć hodowlę przędziorków, skoro Ci tak dobrze idą? ;:306
Blues w kaktusach cz.aktualna Do części 1-2-3 trafisz tędy,
Zielona bonanza - różne zielone.
Awatar użytkownika
moritius
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2628
Od: 30 sie 2010, o 12:15
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re:

Post »

onectica pisze:Z pierwszego wysiewu (2010) coś zostało, z drugiego (2012) może się uchowa, siew 2013 - kiełkuje całkiem nieźle.
Fortuny nie kosztował, ale jakby z tego wyszło choć kilka roślinek byłoby super!
Na wszelki wypadek stosuję Previcur, może coś to da, skoro u innych się sprawdza.
Co 3 dni dobrze jest?
Z mojego pierwszego (2011 rok) nie przeżyły tylko A. asterias 'Superkabuto'. Na jesień lub na wiosnę będę miał parę numerowanych lobiwek na zbyciu... :wink:.
To może powinieneś założyć hodowlę przędziorków, skoro Ci tak dobrze idą? ;:306
;:223 To nie jest zabawne :(
I wcale dobrze nie idą - po prostu wychodzą...
Miałam na myśli raczej taki mezalians rodziców :wink:
To też... ale in vitro jakoś bardziej - przynajmniej mi :;230
Pozdrawiam, Aleksander
Zablokowany

Wróć do „Moje kaktusy i inne sukulenty !”