Aniu dramat nie mogę znaleźć
Queen of Sweden, bo przecież przysłana była! ale sadziłam jeszcze inne róże i czekam na kwitnienie, bo karteczki nie mogę odkopać. Po posadzeniu zrobiłam kopczyki i nie wiem czy nie założyłam metki czy jest tak nisko że jej nie widać. Są pączki prawie na wszystkich różach oprócz jednej marnie rosnącej i mam nadzieję że to nie ta

Jak tylko się pokaże zdam relację. Kupiłam ją oceniając po zdjęciach bo lubię te kolorki.
Niestety jak spada śnieg w górach u mnie zawiewa mroźnie! a RK ostatnio ma sprawdzalne prognozy
Mariolko bo nasze prace są tylko zachowawcze, a nie da się nic robić żeby było inaczej lub ładniej. Jak przez chwilę coś podziałam to wracam cała mokra i potem chrypię i kaszlę (mam kiepską krtań)

A codziennie wyrywam miliony małych trawek i pokrzywek

W grządki nie da się wejść, bo potem zostaje lej po stopie
Justynko takie sukcesy działają motywująco
