
Pomidory uprawiane w donicach...
- annika
- 50p
- Posty: 60
- Od: 28 sty 2013, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Kłodzka
Re: Pomidory w donicach
Marmela, proszę o wskazówki, jak wstawić zdjęcie i pokażę. Worki są zwykłe, ale grubsze niż tradycyjna foliówka, podziurawione po bokach, żeby był przepływ powietrza no i dla zapylających 

Re: Pomidory w donicach
Te worki foliowe też raz miałam. Nie byłam zachwycona. W tych workach jest za wilgotno, poza tym jak słonko przypiecze to pomidory siedzą w saunie. Po jednym sezonie zrezygnowałam. Teraz daję "Flies" - tak się to u nas nazywa. To choćby flieselina. Jest przewiewny, przepuszcza wilgoć, ale przed deszczem chroni.
Zdjęcia zostały usunięte z powodu b.dużego rozmiaru.
moderator
Ten Maliniak kiedyś wyrósł i musiałam sciągnąć ten kapturek. Nie chorował do końca sezonu.
Zdjęcia zostały usunięte z powodu b.dużego rozmiaru.
moderator
Ten Maliniak kiedyś wyrósł i musiałam sciągnąć ten kapturek. Nie chorował do końca sezonu.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- Violunia
- 200p
- Posty: 320
- Od: 30 sie 2012, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Pomidory w donicach
Skoro będą pod dachem to żadne kapturki nie są Ci potrzebne Laro a zrezygnować z pomidorów w ogóle???się nie godzi 

pozdrawiam wszystkich zawirusowanych ogrodem.
Violka
Violka
- annika
- 50p
- Posty: 60
- Od: 28 sty 2013, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Kłodzka
Re: Pomidory w donicach

To sposób mojej ciotki na uprawę pomidorów (w opolskim), tylko że ona ściąga te osłonki na dzień, zakłada na noc i w dni deszczowe.
Tak się wietrzą, a żeby folia nie dotykała za bardzo rośliny, na środku wbity jest palik wyższy, o taki:

- celicacra
- 100p
- Posty: 124
- Od: 5 lut 2013, o 18:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kuj-pom, okolice Radziejowa
Re: Pomidory w donicach
trochę z tym zachodu...no ale przy kilku krzaczkach, to można się pobawić...
a co do zarazy - deszcz jest tylko czynnikiem wspomagającym występowanie choroby...źródło jest inne
a co do zarazy - deszcz jest tylko czynnikiem wspomagającym występowanie choroby...źródło jest inne

- annika
- 50p
- Posty: 60
- Od: 28 sty 2013, o 21:28
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kotlina Kłodzka
Re: Pomidory w donicach
No w sumie tak, ale autorka postu chce hodować kilka krzaczków w doniczkach koło domu, stąd pomysł
A zaraza ziemniaka, no cóż, nie chcąc stosować chemii szukam innych rozwiązań, wiem, że kapturki to nie panaceum, ale zawsze choć trochę zabezpieczą, tak mi się przynajmniej wydaje

A zaraza ziemniaka, no cóż, nie chcąc stosować chemii szukam innych rozwiązań, wiem, że kapturki to nie panaceum, ale zawsze choć trochę zabezpieczą, tak mi się przynajmniej wydaje

Re: Pomidory w donicach
Jesteście WSPANIALI
Tyle pomysłów.... Na pewno coś wypróbuję bo nie chciałabym rezygnować z własnych pomidorków.

- mic44
- 50p
- Posty: 68
- Od: 17 paź 2010, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Świętokrzyskie
Re: Pomidory w donicach
Pomyśl o temperaturze przy południowej ścianie budynku, ja nie upilnowałem podlewania i uschły.
A bynajmniej to: http://sjp.pl/bynajmniej
A bynajmniej to: http://sjp.pl/bynajmniej
''Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej
żyć''.
żyć''.
- Dalmore
- 100p
- Posty: 130
- Od: 25 mar 2013, o 07:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Pomidory w donicach
A ja mam pytanie bo gdzieś tam widziałam zdjęcie z pomidorami w doniczkach tylko wiszącymi do góry nogami i czy to nie szkodzi roślinom bo rosną przecież wtedy inaczej i druga kwestia można wykorzystać do tego celu butelki 5l po wodzie? Z tym że jak ma się działanie słońca na takie korzenie w butelkach? Trzeba jakąś ochronkę zrobić żeby ciemno miały? Myślę nad tym żeby tak maskote wsadzić. Odciąć dno zrobić zawieszenie i od południa na tarasie:-)
-
- 200p
- Posty: 231
- Od: 6 maja 2011, o 08:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Belsko-Biala
Re: Pomidory w donicach
Miałem ubiegłego lata Black Cherry w pojemniku 20l. po farbie.Rósł do góry nogami,Nawóz sypałem z góry i podlewałem.Owocował ładnie ale nie wiedzałem że to taki wielki krzaczor jest.W tym roku experyment z betaluxem i megagroniastym.Przeżroczsty pojemnik nie przeszkadzał moim innym uprawom pomidorów czy kwiatów.Kuplłem 12l wiadra po 1 zeta bo ziemia w ogrodzie nie nada.Jedyna wada to wiaderka były jednoroczne. Nie odporne na słońce teraz rozsypują się przy dotknięciu.Ze względu że ziemia u mnie to sam kamień dużo uprawiam w kastrach budowlanych pomalowanych na biało.To wychodzi drożej ale jest na wieki.
Inni tak mają http://www.youtube.com/watch?v=rYhk52dH4Lo
Pozdrawiam Emet
Inni tak mają http://www.youtube.com/watch?v=rYhk52dH4Lo
Pozdrawiam Emet

Re: Pomidory w donicach
Pomidorki do góry nogami
to jest fascynujące
Posadzę w wiadrach pomidorki koktajlowe. Mam 2 wiaderka z Castoramy, wytnę po 2 otwory u dołu na bocznych ściankach i posadzę czerwonego i żółtego. Na górze posieję nasturcję
Jeśli lato będzie deszczowe to zawsze mogę przewiesić wiaderka pod dach. Jak zrobię to wrzucę fotki - może będą inspiracja dla innych 




- Aisyrk
- 1000p
- Posty: 1194
- Od: 18 sie 2008, o 16:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Pomidory w donicach
Posadziłam 6 krzaczków pomidorów zwisających w doniczkach wiszących na suchej śliwie. Ładnie rosły, dopóki były małe. Teraz żółkną im całe pędy. Myślę, że za małe dałam doniczki - 2 l. Większych obawiałam się dać, bo gałęzie mogłyby nie utrzymać ciężaru. Czy można teraz przesadzić krzaczki z kwiatami i owocami?
"....na betonie kwiaty nie rosną ..."
-
- 500p
- Posty: 860
- Od: 20 lut 2012, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Jastrzębie-Zdrój
Re: Pomidory w donicach
Możesz, postaraj się z całą bryłą ziemi - mogą to odchorować, chwilowo zatrzymać wzrost, ale to chyba dla nich jedyna szansa. Nie wiem, jaką masz odmianę - ja swoje karłowe Betaluxy trzymam w 10-l donicach.
Re: Pomidory w donicach
Ja w donicach mam między innymi Ildi.Dla mnie największym problemem jest właściwe podlewanie.Boję się przelania,bo niestety mam do tego skłonność. Z wieloma domowymi kwiatami musiałam się z tego powodu pożegnać.
Wsadzam w ziemię paluch i czuję,że jest mokro a więc nie podlewam.Po kilku godzinach widzę,że krzaki ledwie zipią.
Gdyby nie były przywiązane do palików to na pewno leżałyby na ziemi.Ostatnio taki stan odchorowały,bo część kwiatów na Ildi nie odzyskało turgoru.
Jak sobie z tym radzicie? Podlewacie małymi dawkami,a często czy dużymi rzadko ,ale na mocno mokro.
Wsadzam w ziemię paluch i czuję,że jest mokro a więc nie podlewam.Po kilku godzinach widzę,że krzaki ledwie zipią.
Gdyby nie były przywiązane do palików to na pewno leżałyby na ziemi.Ostatnio taki stan odchorowały,bo część kwiatów na Ildi nie odzyskało turgoru.
Jak sobie z tym radzicie? Podlewacie małymi dawkami,a często czy dużymi rzadko ,ale na mocno mokro.