Mój mąż chyba zapadł na ciężką odmianę różyczki tak dziś chodził w ogrodniczym koło Chopina aż w końcu powiedziałam mu ,żeby sobie kupił (odpuściłam sobie budleję przez to ...).
Dwa razy nie trzeba było powtarzać. Potem dostałam buziaka i powiedział mi ,że coraz bardziej zakochuje się w różach.
Świat się kończy
Witam i chyba powinnam zamknąć czasowo wątek, bo ogród ani nie cieszy ani nie możemy z niego korzystać.
Mamy plagę komarów. Ledwo człowiek z domu wyjdzie już nad nim kilkadziesiąt sztuk się kłębi. Hitchcock powinien ożyć i nakręcić u nas "Komary". Wymarzona działka stała się w tym roku przekleństwem i niestety nic ich nie odstrasza.
Tak już będzie do końca sezonu ?
Tylko kilka zdjęć róż udało mi się zrobić i bogatsza o kilkanaście nowych bąbli ewakuowałam się do domu
Aniu zakupiliśmy Zielony Dom "Pożegnanie z komarem" u sąsiadów dalej od lasu pomogło u nas nie. W domu to samo codziennie kilkadziesiąt sztuk zabijamy i czekamy na moskitiery jak na zbawienie ale problemów ogrodowych to nie rozwiąże.
Zakupiona dziś w biedronce lampę owadobójczą też omijają i wolną nas
Jestem podłamana.
Aniu, no co Ty, małe bzyczące paskudy spowodują, że zamkniesz watek i ogród? Robale (jak mawia moja córka) zamkną Cię w domu? Polecam preparat OFF max, ja dzięki niemu nawet sadzę i pielę mimo chmar tych latających gadów...wiadomo, działa chwilowo, ale częste spryskiwanie pozwala zachować ciągłośc ochrony A te cosie co się do kontaktu wsadza macie? U nas bardzo dobrze się sprawdza...
Aniu różyce śliczniusie. U mnie to samo....już nie liczę bąbli. Ale udało mi się na allegro kupić super preparat w kremie. Wypróbowałam i naprawdę działa ULTRATHON - ŚRODEK KREM REPELENT NA KOMARY I MESZKI.KOMARY
Pat po popsikaniu offem siada na nas tylko kilka nie kilkanaście/ kilkadziesiąt jednocześnie. Mimo zabezpieczeń kontaktowych (bros, raid) co wieczór zabijamy kilkanaście sztuk wieczorem i tyle samo w ciągu dnia. Zadymiacze na tarasie nie pomagają tak samo jak olejki eteryczne. W tamtym i poprzednim roku było ok ale to co się dzieje w tym przechodzi wszelkie wyobrażenie. Magda wygląda jakby ospę przechodziła
Irytacja sięga zenitu a dodatkowo jest podsycana mocnym świądem.
Atena dzięki ! Poszukam choć po wydaniu 40 zł na nic niedający oprysk zaczynam żywić przekonanie ,że tylko żywy ogień je pokona. Ale co ? Podpalić las ?
Aniu różyczki piękne
co do komarów to Cejrowski kiedyś mówił w programie że musi być składnik dett 55 %
i znajomy polecał o jakimś mugga który jest dobry..droga ale skuteczna ja planuję to kupić.. na all jest..
Aniu - różyczki przśliczne.
Komarów współczuję, ja nie wiem czy to jakieś plagi egipskie się zaczęły, jak nie śnieg do kwietnia, to deszcze, potem tropiki, teraz robactwo
Aniu!
Różyczki naprawdę super Szalenie mi się podobają!
Komarów ma porównywalne ilości!
pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Tak sobie myślę ,że ostatnio swój ogród przemierzam tylko truchcikiem jak nie popędzacze komarowe to znowu deszcz siąpiący za kołnierz
Moje rośliny wpadają z deszczu pod rynnę. Najpierw je nadwyrężyła susza a teraz przygniotły ulewy. Mimo wszystko niektóre są waleczne i łatwo się nie poddają
np. powojniki...
i taki nn, bo już nie pamiętam jak się nazywa
limelight walczy w tym roku dzielnie- stwierdzam ,że miała za mało światła !
strong anabelle była by piękna gdyby wielkie kwiatostany nie przegrały z nadmiarem wody jak w nich się znalazł, cały krzak leży na ziemi
i znowu nie pamiętam co to
piękny , połamany Chopin
nadwątlone Teasing G. i James G. ( Laddy Emma H. póki co nie zawiązała więcej pączków)