Przez tydzień nie było mnie w domu, a gdy wróciłem w ziemi z kwiatkiem pojawił się niewiadomo skąd niespodziewany gość. Nie mam pojęcia skąd się wziął taki grzyb w doniczkowym kwiatku! Proszę o pomoc: co to, skąd się wzięło i co z tym fantem zrobić
Zarodniki różnych grzybów są wszędzie. Rozwijają się tam gdzie są odpowiednie warunki. Przed wyjazdem nie zalałeś specjalnie doniczki do maksimum plus zamknięte okna? Czy na wiosnę dosypywana była nowa warstwa ziemi (z nowymi grzybkami)?
Usuń kapelusz żeby nie rozsiewał zarodników. Jeżeli zależy Ci na kwiatku to kup coś na grzyby. Tylko stosuj z zaleceniami.
Pamiętaj, że większość rośl. doniczkowych podlewa się dopiero po wyschnięciu (co najmniej minimalnym) wierzchniej warstwy ziemi.
Tak jest, problem usunęło odsłonięcie rolet w oknach i wpadnięcie kilku promieni słońca, którego ostatnio nie brakuje. Grzybek uschnął. Dziękuję za pomoc