Halinko vel Halino
u mnie też pogoda pod psem... co wyjdę do ogrodu z zamiarem powalczenia z chwastami to zaczyna padać

Też miałam gradobicie ale na szczęście go nie widziałam bo w tym czasie jechaliśmy na zlot. Obyło się bez większych strat.
Wszystko zaczyna kwitnąc a nie ma co pokazać... kwiaty piwonii i róż bure od deszczu - gniją na łodygach

Powysadzałam tylko te rośliny, które były luzem a w doniczkach muszą czekać na swoją kolej...
Podobno od czwartku za to zaczynają się upały.... z jednej strony to dobrze bo

nam trzeba... ale z drugiej strony, biorąc pod uwagę, jak ekstremalna mamy ostatnio tą pogodę, to już się boje co to będzie....
oho.... znowu grzmi... trzeba będzie zaraz kompa wyłączyć żeby go szlag nie trafił [dosłownie]