A ja się doczekałam kwiatów na mojej mocno przycietej robinii.
To jej pierwsze kwitnięcie w tym sezonie,
rosnie jak szalona, więc od wiosny kilka gałązek skróciłam
kosztem kwitnienia oczywiście. Ale dzięki temu ma już jakąś koronkę,
zamiast dwóch "patyków"
Tych kwiatów mi szkoda, więc przytnę ją znowu ,kiedy przekwitnie.
Ale......ma mnóstwo paków, więc z pewnością kwitnąc będzie długo....
ech, dośc trudne to drzewko
nie zetnę- żle, bo gałęzie sięgają nieba
zetnę - też żle, bo pozbawiam się kwiatów

Piękno leży w oku patrzącego.
serdeczności - Julia