zbliża się okazja (urodzinki) i zamierzam mojej przyjaciółce kupić jakiś oryginalny ładny kwiat doniczkowy, ponieważ uwielbia bawić się w ogrodnika ;) chce go umieścić w wiaderku małym.. Co polecacie? Bo ja się nie znam na kwiatach
Hm.. myślałem też może o drzewku bonsai, bardzo je chciała, lecz sadzenie go nie wchodzi w grę, bo zanim ona coś w tej doniczce ujrzy miną dwa wieki. Wyhodowane na allegro kosztują od 20zł do nawet 300zł, dość szeroki zakres, więc te pierwsze to jakieś pewnie nie ciekawe są. Co o tym myślicie?
Fikusy w Biedronce nie mają nic wspólnego z bonsai, to raczej "bonsai dla ubogich", po prostu korzenie jednorocznego fikusa tępego z paroma gałązkami; takie korzenie sprowadza się do Polski w workach, jak ziemniaki, sadzi do doniczek i od razu sprzedaje jak tylko wypuszczą parę gałazek. Bonsai zaś to roślina ktora została świadomie ukształtowana jak stare drzewo...
Oczywiście są ładne jako kwiatek doniczkowy, łatwe w uprawie, ale o bonsai mówić tu nie można. To prawie tak jakby kupić sobie buty Adibas w "sklepie za 4 PLN" - i szpanować bo "markowe"...
Jeśli chcecie zobaczyć jak wygląda prawdziwe bonsai, wejdźcie np. na stronę pana o nazwisku Walter Pall, po wpisaniu tego nazwiska w google i dodaniu słowa gallery jest na co popatrzeć.
Nie piszę tego złośliwie, tylko z żalem, że taka piękna rzecz jak bonsai jest obecnie sprowadzana do "śmieciosztuki"...
Są już nazwane - ficus retusa, to ich nazwa gatunkowa.
W marketach (ostatnio w Lidlu) mozesz dostać za tę samą cenę te same ficusy, w takich samych doniczkach, od tego samego producenta: te z jednej dostawy nazywają się "fikus bonsai" a te z ciut późniejszej "fikus ginseng" (czyli w zamyśłe producenta : "fikus przypominający żeń-szeń bo też ma grube korzenie").
Wmawianie komukolwiek, że to bonsai to po prostu naciąganie naiwnych. To, że posadzisz taki twór do płaskiej doniczki nie uczyni z niego bonsai.
Zresztą, widuję też w sklepach owe jednoroczne fikusy posadzone do małych metalowych wiaderek z rączką - z dumnym opisem BONSAI... Równie dobre można by na nich napisać APTEKA - też bez sensu, ale skoro trzeba jakoś nazwać...
Ależ wywołałam dyskusję . Celowo wzięłam w nawias słowo ''bonsai'' bo nie zapamiętałam dokładnie nazwy tego fikusa. Myślę że kto lubi i trochę się zna na kwiatach ten wie co to znaczy bonsai.
Pozdrawiam