
Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko ale masz śliczne fiołeczki ,jeszcze takich nie widziałam .Twoja dalia wyglada jak by zlapała jakiegoś wirusa .Oberwij wszystkie plamiaste i pomarszczone liście i psiuknij czymś na grzyba ,może najpierw swoją miksturą ,Jak nie podziała ,to może być Topsin .Dalie nie lubią wody zalegającej przy korzeniach ,to może stąd te plamy 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko pięknie masz na parapetach. Zawsze mi się fiołki podobały. A nie mam ani jednego. Póki co, moje balkonowe jeszcze żyją. Chyba je na weekendy będę musiała zabierać ze sobą albo jakąś sąsiadkę urobić żeby mi na weekendy brała i podlewała. eH..Myślałam żeby powojnika zainstalować na balkonie. Ale nie wiem czy sobie poradzi bez podlewania w weekend. Te na działce są w gruncie a on byłby na balkonie w donicy.
- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko, ptaszek śliczny a na twojego psiaka nie mogę się napatrzyć
Czytam, że trawnika będzie ubywać
.......różanka
Fotka ksieżyca ....taka romantyczna

Czytam, że trawnika będzie ubywać


Fotka ksieżyca ....taka romantyczna

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko
fiołeczki są przepiękne, a takie wyrażne zdjęcia jeszcze podkręcają atmosferę wokół nich
gratuluję kwitnień, oby tak dalej

fiołeczki są przepiękne, a takie wyrażne zdjęcia jeszcze podkręcają atmosferę wokół nich
gratuluję kwitnień, oby tak dalej


Pozdrawiam, Agata.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2353
- Od: 11 cze 2011, o 19:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Jeszcze takich nie widzialam. Fiolkow. 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Ale fiołeczki śliczne,rasowe ,a ptasiu uroczy



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko obserwowałaś dzisiaj ksieżyc i Spica? Może u Ciebie było coś widać. Bo u mnie nic a nic.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko, a zdradzisz jaką różankę planujesz? Co wybrałaś? 

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Aguś - raczej chaotyczna dusza, uwielbiająca to, co tworzy natura
Ewuniu - dwa fiołeczki (te z pofalowanymi brzegami) to odmianowe, różowy pochlapany fioletem nn - wszystkie z forumowej wymiany, ten niebieski z białym mam od lat i co jakiś czas odmładzam. Podobno fiołków z "wiatraczkiem" nie udaje się rozmnożyć z listka, zachowując takie same cechy jak roślina mateczna. Jak widać wiatraczek powoli na nim zanika, ale jest jeszcze bardziej oryginalny niż roślina, z której dosłownie przed śmiercią pobrałam listek. Mikstura czosnkowa ma jedną wadę - 3 litry wystarczają na jeden oprysk i trzeba robić nową... Ostatnio wyniosłam się z nią do kotłowni, M. błagającym tonem stwierdził "zabierz to swoje świństwo do altany, bo co tu wchodzę, to dostaję zawału myśląc, że gaz się ulatnia"
Nie będzie go teraz dwa dni, to akurat spokojnie sobie "zaczosnkuję"
Madziu - polecam tę metodę z nawadnianiem, o której Ci już pisałam. Na forum wiele osób z powodzeniem hoduje powojniki na balkonach
Niestety u mnie niebo zasnute całkowicie chmurami od ok. 16. Szkoda, bo chętnie bym popatrzyła...
Reniu - psina jest kochana, to fakt, nie wyobrażam sobie domu bez niego
Miałam kilka psów i wszystkie uwielbiałam, ale Liczi jest ewenementem pod każdym względem (i nie mam tu na myśli jego wyglądu, bo to akurat kwestia gustu) 
Agatko - atmosferę wokół nich podkręcę jak umyję sobie okna na górze
Choć przepraszam, akurat jedno jest umyte
To, przez które robiłam zdjęcie drozda - z drugiego pokoju aparat już nie chciał "wyostrzyć"
Aniu - ja już nie pamiętam, jakiego Ci dałam, ale chyba jakiegoś fioletowego
Jak chcesz, mogę ukorzenić Ci któregoś. A przy okazji - ten ode mnie może już zakwitł? Jak ma opory to postukaj kilkanaście razy doniczką, to sprawdzona metoda na wywołanie kwitnienia. Może śmiesznie brzmi, ale podobno jest to "udowodnione naukowo" - roślina przeżywa szok, pod wpływem którego chce wydać jak najszybciej potomstwo. U mnie sprawdzone wielokrotnie
A na dowód tej szokowej metody postaram się w najbliższym czasie pokazać efekty mojego przypadkowego eksperymentu - ale z zupełnie inną rośliną..
Jadziu - niektóre rasowe, niektóre kundelki - fiołki kocham wszystkie, zdominowały całkowicie moje parapety
Kasiu - ciężko to będzie nazwać różanką, planuję posadzić Rhapsody in blue w towarzystwie powojników Blue Light PBR i Countess of Lovelace (o ile jeszcze będą, jak skończą się upały, na razie nie chce zamawiać), w nogi ostróżki, a co będzie potem - tego sama jeszcze nie wiem
Myślisz, że Rhapsody i te dwa powojniki będą się dobrze komponować?

Ewuniu - dwa fiołeczki (te z pofalowanymi brzegami) to odmianowe, różowy pochlapany fioletem nn - wszystkie z forumowej wymiany, ten niebieski z białym mam od lat i co jakiś czas odmładzam. Podobno fiołków z "wiatraczkiem" nie udaje się rozmnożyć z listka, zachowując takie same cechy jak roślina mateczna. Jak widać wiatraczek powoli na nim zanika, ale jest jeszcze bardziej oryginalny niż roślina, z której dosłownie przed śmiercią pobrałam listek. Mikstura czosnkowa ma jedną wadę - 3 litry wystarczają na jeden oprysk i trzeba robić nową... Ostatnio wyniosłam się z nią do kotłowni, M. błagającym tonem stwierdził "zabierz to swoje świństwo do altany, bo co tu wchodzę, to dostaję zawału myśląc, że gaz się ulatnia"


Madziu - polecam tę metodę z nawadnianiem, o której Ci już pisałam. Na forum wiele osób z powodzeniem hoduje powojniki na balkonach

Reniu - psina jest kochana, to fakt, nie wyobrażam sobie domu bez niego


Agatko - atmosferę wokół nich podkręcę jak umyję sobie okna na górze



Aniu - ja już nie pamiętam, jakiego Ci dałam, ale chyba jakiegoś fioletowego


Jadziu - niektóre rasowe, niektóre kundelki - fiołki kocham wszystkie, zdominowały całkowicie moje parapety

Kasiu - ciężko to będzie nazwać różanką, planuję posadzić Rhapsody in blue w towarzystwie powojników Blue Light PBR i Countess of Lovelace (o ile jeszcze będą, jak skończą się upały, na razie nie chce zamawiać), w nogi ostróżki, a co będzie potem - tego sama jeszcze nie wiem

- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Witajcie w kolejny, cudny upalny dzień
Jako pierwsza rozkwitła właśnie chora dalia. Poobrywałam podejrzane listki. Kwiat jest przecudny - kojarzy mi się z porcelaną


Kolejna może jutro?

Kosmos:

Macierzanka variegata postanowiła stracić przebarwienia, ale przynajmniej kwitnie (przy tarasie mam inną i niestety nie kwitnie):

Laguna - obawiam się, że na dłuższą metę miejsce nie będzie jej odpowiadać - słońce ma tylko wcześnie rano:

Młode parzydło:

I na koniec posadzone niedawno rozchodniki pod sosną:


Jako pierwsza rozkwitła właśnie chora dalia. Poobrywałam podejrzane listki. Kwiat jest przecudny - kojarzy mi się z porcelaną



Kolejna może jutro?

Kosmos:

Macierzanka variegata postanowiła stracić przebarwienia, ale przynajmniej kwitnie (przy tarasie mam inną i niestety nie kwitnie):

Laguna - obawiam się, że na dłuższą metę miejsce nie będzie jej odpowiadać - słońce ma tylko wcześnie rano:

Młode parzydło:

I na koniec posadzone niedawno rozchodniki pod sosną:

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2



- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Cześć Madziu
Kosmos to pospolita nazwa, inaczej onętek. Siałam odmianę z pełnymi kwiatami "Double click", ale na pełne nie wyglądają
To roślina jednoroczna, rozsiewa się sama. Obok mam niestety puste miejsce, gdzie miały rosnąć frezje (żadna nie wzeszła), pasowałyby mi tu łubiny. Spotkałam w jednej ze szkółek, ale cena mnie odstraszyła (18 zł za 1 roślinkę).


- ewa_rozalka
- 1000p
- Posty: 6406
- Od: 10 cze 2012, o 12:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Rozchodniczki bardzo ładne ,nie wiedzialam nawet ,że one tak kwitną .Miksturę śmierdzącą ,dziś nastawiłam z rana ,mam wrażenie ,że już śmierdzi 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
uuu szkoda że jednoroczne są. Bo bardzo mi się podobają. No ale jednak ja nie chcę za bardzo w jednoroczne inwestować. Szkoda że frezje Ci nie wzeszły. No 18 zł to faktycznie przesada.
- Sylwia85
- 1000p
- Posty: 3555
- Od: 24 lut 2013, o 16:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Siedlec
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko zgadzam sie z Madzią że pieknie masz na parapecie, cudne fiołki.
Różyczka też bardzo pięknie zakwita, dalia także.
Łubin 18 zł kosztuje? Drogo, nigdy bym nie przypuszczała, że moze tyle kosztować.
Różyczka też bardzo pięknie zakwita, dalia także.
Łubin 18 zł kosztuje? Drogo, nigdy bym nie przypuszczała, że moze tyle kosztować.

Ogród początki - zapraszam serdecznie
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;
Ogród cz.2-poprawianie tego co jest i ciągłe zmiany lato/jesień/zima
Moje małe, wielkie szczęście - ogród cz. III-aktualny- http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=2&t=74317" onclick="window.open(this.href);return false;