Witam w niedzielne popołudnie.
Marynko - Witam serdecznie w moim wątku. Co do wybijania podkładek, okazuje się, że nie jest to odosobniona sytuacja. U Marysi (Maski), Graham Thomas zrobił to samo. Zastanawiamy się, czy przyczyna nie tkwi w jakimś błędzie przy szczepieniu róż.
Róż w tym roku mam niewiele, duża część "poległa" po eMowych opryskach.
Misiu - zawsze można powróżyć z kart albo ciągnąć losy...

Nie sadź jej tylko w bezpośrednim sąsiedztwie rabat kwiatowych, naprawdę się rozrasta i to podziemnymi rozłogami. Przy przesadzaniu sądziliśmy, że wybraliśmy wszystko. Teraz okazuje się, że wybija w kilku miejscach.

Tak bardzo to się na nią nie gniewam ale mogłaby trzymać ręce (nogi?) przy sobie.
Marysiu - piwonii mam 10 krzaczków, z czego cztery dostałam od sąsiadów (kwitną bardzo wcześnie). Pozostałe sześć gdzieś tam kupione na początku, mają nawet nazwy, które teraz przyporządkowuję wg kwiatów. Zamawiając brałam pod uwagę terminy kwitnięcia ale teoria teorią, a praktyka praktyką.
Aniu - sprowokowałaś mnie do odszukania nazw piwonii, bo jakimś cudem je zachowałam. Trzy pokazywane wyżej zidentyfikowałam i podpisałam (o ile nazwy podane przez sprzedawcę były prawidłowe). Gdyby jeszcze zechciały dłużej kwitnąć, są naprawdę piękne i ten zapach...
