
Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42379
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Olu kupiłam na wiosnę wiąz drobnolistny w Szkółce Magda za niewielkie pieniądze to istny bonsai i dlatego oddałam go przyszłej synowej, bo ona pasjonuje się bonsajami - była przeszczęśliwa 

- reniuniek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4611
- Od: 30 sie 2010, o 08:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Czerwionka koło Rybnika
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko, też widziałam takiego wiąza, bardzo mi się podoba.
W jakiej cenie był ?
Ty masz chyba blisko do Kapiasa, co?
W jakiej cenie był ?
Ty masz chyba blisko do Kapiasa, co?
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Magda - za to dziś u mnie piękne słońce, wreszcie coś porobiłam w ogrodzie
Marysiu - ja nie Ola, ale spoko
Bonsai jakoś nigdy mnie nie wciągnął, ale może to dobrze, bo przy mojej ilości doniczkowców lepiej nie popadać w kolejną "chorobę" 
Reniu - bodajże 108 zł, wysoki może na 150 cm, szczepiony. Zastanawiam się, jaki to dokładnie wiąz drobnolistny, on ma większość malusieńkich listków, ale niektóre gałązki mają listki trochę większe (wielkości może dwóch paznokci). Do tego listki są jasno obrzeżone. Do Kapiasa tak blisko wcale nie mam, bo 20 km w jedną stronę, ale jak M. wczoraj miał zryw, to wykorzystałam
Za aparat chwyciłam dopiero jak zmierzchało (chciałam Wam pokazać dokończoną rabatkę z bukiem - tzn. częściowo dokończoną, bo jakoś mi na niej zbyt pusto... i poradzić się Was, co by jeszcze na niej dosadzić), ale zdjęcia nie wyszły ładne, więc zrobię "dzienne" jutro. Jedynie księżyc - na dobranoc w sam raz


Marysiu - ja nie Ola, ale spoko


Reniu - bodajże 108 zł, wysoki może na 150 cm, szczepiony. Zastanawiam się, jaki to dokładnie wiąz drobnolistny, on ma większość malusieńkich listków, ale niektóre gałązki mają listki trochę większe (wielkości może dwóch paznokci). Do tego listki są jasno obrzeżone. Do Kapiasa tak blisko wcale nie mam, bo 20 km w jedną stronę, ale jak M. wczoraj miał zryw, to wykorzystałam

Za aparat chwyciłam dopiero jak zmierzchało (chciałam Wam pokazać dokończoną rabatkę z bukiem - tzn. częściowo dokończoną, bo jakoś mi na niej zbyt pusto... i poradzić się Was, co by jeszcze na niej dosadzić), ale zdjęcia nie wyszły ładne, więc zrobię "dzienne" jutro. Jedynie księżyc - na dobranoc w sam raz


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Witaj Milenko. Ja dziś powrócę do tematu gniazd os. Otóż pytałam mojego bliskiego kuzyna który jest strażakiem jak to jest z tym u nas. Otóż straż usuwa gniazd as w domach prywatnych. Piszę o tym dlatego, żeby ktoś może kiedyś czytając Twój wątek może wpadnie na mój post. Zawsze warto pytać straż u siebie w regionie jak to jest. Jak widać gdzie nie gdzie nie przyjeżdżają a gdzie nie gdzie jednak świadczą tą usługę.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Cześć Madzia
Dzięki za info, może komuś się przyda (oby mi już w tym sezonie nie)
Jutro już piątek - wyjeżdżasz po pracy? 



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Niestety nie
Jutro dopiero nocą. No ale dobrze że jutro już piątek
Pogoda ma być superowa. Miałam basen rozkładać, ale okazało się że tata siatki nie naciągnął bo nie miał z kim. Wujo źle się czuł no a to z trzech chłopa podobno trzeba. No i dzisiaj wrócił z działki a w sobotę idą z mamą na urodziny wuja okrągłe bo 60. Także znowu dokończenie ogrodzenia przesuwa się o tydzień. Już nie mam sił. Wiem że to niczyja wina i tak podziwiam mojego tatę że mimo takiego złego stanu zdrowia tyle fizycznie pomógł i pomaga. No ale poczekam. Szkoda że basenu nie rozłożę no ale boję się. Psy jakieś wpadną, przebiją albo coś. Albo jakiś chętny się do kąpieli by znalazł jeszcze i dopiero by było 



- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
A duży ten basen? Nie da się go złożyć przed wyjazdem? Bo co do opcji chętnego do wspólnej kąpieli to czemu nie - choć pewnie Twój M. by takiego delikwenta szybko przepędził
Ja dziś chodziłam i podziwiałam jak głupia trawnik - w niektórych miejscach pojawiło się bardzo dużo trawy (miałam jej niewiele wśród koniczyny, mleczu i innych chwastów). Dosiewałam jakiś czas temu i chyba widać efekty
Mam jeszcze bardzo brzydką część od dużej sosny do pompy, tam nawet chwasty kiepsko rosną, ale cieszę się, że takie dosiewanie coś daje (zwykły rozrzut nasion na istniejący trawnik, bez zbędnych ceregieli). Jutro będę kosić, na M. nie ma co liczyć, bo wraca w nocy (tzn. muszę go przywieźć) 



- aage
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9923
- Od: 7 mar 2008, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mój Zakątek
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Księżyc, "łysy"......boski 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
ooo widzę że i ty pani kierowca. Ostatnio ciągle gdzieś słyszę jakieś gadki że "baba za kierownicą" i aż mi się krew buzuje. Dlaczego większość wypadków jest spowodowana przez faceta za kierownicą. Eh.. Basen ma 7 na 3 metry także raczej weekendowo się go nie da rozkładać hehe. No ja też jak pojadę znowu muszę zrobić dosiewkę. Dosiewałam już ale ma porażających efektów. Ja też się nie bawię tylko sypię i koniec. Ja też bym chciała mieć piękny trawnik. A nie dość że trawę mam tak młodą to jeszcze zniszczyliśmy ją ostatnio bo skosiliśmy podkaszarką gdyż jak wiesz kosiarka się zepsuła. Teraz takiej głupoty nie zrobię. Póki nie będzie kosiarki pożyczymy od wuja. Nie ma innego wyjścia. Nie po to wkładam kasę w nawozy żeby potem sobie tak niszczyć. No a to że tam chwasty rosną Ci kiepsko to nie wiem czy wada czy zaleta hehe
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Milenko
ten księżyc wyszedł jak z Amerykańskiego filmu grozy!!!!
przepiękny, zazdroszczę Ci takiego widoczku, bardzo romantycznie masz
jeszcze tylko kolacją przy świecach w ogrodzie, i wilkołak zza krzaka niech wyje
super sprawa

ten księżyc wyszedł jak z Amerykańskiego filmu grozy!!!!
przepiękny, zazdroszczę Ci takiego widoczku, bardzo romantycznie masz
jeszcze tylko kolacją przy świecach w ogrodzie, i wilkołak zza krzaka niech wyje
super sprawa


Pozdrawiam, Agata.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Hehe ale w tym miejscu to nawet mech za bardzo nie rośnie
Przystrzygłam go wczesną wiosną, bo chciałam go "odświeżyć" i nawet on wyginął (taki specyficzny gatunek, bardzo mi się podobał)
Co do "bab za kierownicą" to wiesz, że tak mówią ci faceci, którzy w ten sposób muszą się dowartościować
My kilka dni temu pożyczyliśmy podkaszarkę kuzynowi i dziś oddał zepsutą
Basen ogromny - faktycznie nie ma sensu go składać za każdym razem, wręcz niewykonalne.. No to musisz niestety jeszcze poczekać 
-- Cz 13 cze 2013 23:53 --
Agatko - kocham Twoje pomysły
Ten wilkołak bardzo mi się podoba
No to teraz jak w banku już nie zasnę
Poza tym dziś M. mnie uświadomił, że chyba lunatykuję. Wczoraj w nocy zabijałam wspólnie z psem komara w sypialni, musiałam się wspomóc kawałkiem deseczki (tylko to było pod ręką). Daję głowę, że ją odłożyłam gdzieś na szafkę daleko od łóżka. A dziś M. mi mówi, że nad ranem przez sen dawałam mu tę deskę do ręki - pyta się mnie już za dnia, o co mi chodziło, a ja nic nie wiem. No lunatykuję jak nic 





-- Cz 13 cze 2013 23:53 --
Agatko - kocham Twoje pomysły




- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Aguś - nie najgorszy, jak na zdjęcie "z ręki", prawda? Muszę kiedyś odkopać statyw i spróbować ze statywu nocą 

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 4697
- Od: 26 cze 2012, o 12:57
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
E tam Milenko
mąż żartuje, noooooo chyba że pies to potwierdzi
ale skoro Ty mu dajesz jeść, to on już wie co chałknąć

mąż żartuje, noooooo chyba że pies to potwierdzi
ale skoro Ty mu dajesz jeść, to on już wie co chałknąć


Pozdrawiam, Agata.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
ehhehe to jest nas dwie. Ja też mam tą przypadłość. Czasami siadam na łóżku i wymachuję rękami coś gadając niezrozumiałego. Często gdy mieszkałam z rodzicami wychodziłam na balkon jako do łazienki. Dobrze że wtedy jakoś zawsze oprzytomniałam że jednak jestem na balkonie a nie w łazience
Czasami na studiach jak byłam coś mi się w głowie przestawiało i wstawałam siadałam u rodziców na łóżku, budziłam mamę o pierwszej w nocy i kazałam sobie kanapki do szkoły robić. Jak chodziłam do średniej to mi robiła bo nigdy nie chciałam brać i jeść rano śniadania. I chyba mi się coś ubzdurało wtedy z tymi kanapkami. Ale chyba nic nie przebije mojego męża
Nigdy w życiu nie uderzył mnie ani nic, a którejś pięknej nocy coś gadał przez sen i nachyliłam się nad nim żeby go może zrozumieć
A on się zamachnął i mi strzelił i mówi ty k*** mam żonę 




- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 2
Agatko - M. ma poczucie humoru, ale akurat w tej sytuacji nie żartował. Ja jestem do tego zdolna - w tzw. śpiku robię różne dziwne rzeczy. A nasze rozmowy "o świcie", gdy ja śpię jak zabita - tylko do kabaretu. Ostatnio wyrecytowałam podobno M. z powagą w głosie, żeby się odczepił, bo straciłam do niego zaufanie
Potem mu tłumaczyłam, że śniło mi się, że wszystkie róże mi pociął sekatorem. Średnio co kilka dni przeprowadzam z nim taką szczerą i inteligentną rozmowę
Magda -
prawie się popłakałam - aż nie wierzę (jak z dowcipu jakiegoś) 


Magda -

