A no to pewnie ,że nie w torebkach ,dlatego kupuje u tego gościa,różne mieszanki,pyyyyszneeee i yerba ma różnorakie i lapacho mmmmm,roibos o ile sie nie myle tez u niego kupowałam ,choć ostatnio wyczaiłam u siebie w zielarskim sklepie roibos sypana a nie w torebeczkach,smak i zapach tych z torebek nie umywa sie do takich sypanych...
no i te które sie "otwieraja" a ich smak uwalnia się w miare zaparzania....
Iza...teraz to raj z tymi herbatami...kiedyś to tylko w jednym sklepie w Warszawie były...tam sie zaopatrywałam na zapas...
Tak jak i w media malarskie..bo jeszcze te 6 lat temu to naprawdę niewiele było...a internet dopiero raczkował w powszechnym użytku..
Trzeba propagować....dobre rzeczy...ja to nawet ze dwie grupy dla smakoszy założyłam.. , ostatnio widziałam to prowadzą się same...
bo ja w kwiatkach utknęłam...
Pewno nie wolno bo dałabym Wam link...to sporo informacji tam zebrałam..o różnych płynach zdrowotnych...jak Iza wspomniała..np Lapacho....ale i inne rzeczy z guaraną , wszelakie sensche...i mete...owocowe, ziołowe...wszystko!!!
A co do kwiatka ...pisałam już ,że ja takiego nie mam...Pati coś pokręciła...
Kasiu, uwielbiam te herbatki. Zawsze mam w zapasie, a kiedy się kończą to delikatnie daję do zrozumienia komu trzeba. Już dla samego oryginalnego wyglądu po zaparzeniu warto kupić. O smaku nie wspomnę.
Agatko..no coś Ty przecież odpisuję ..wybacz..teraz zauważyłam, że Imionka nie dodałam...ale zaraz odpisałam...
tylko ja jestem z doskoku...pisze i czytam w "locie"..albo "przelocie" ....otóż cudów pięknych dostałam dziś znowu...i muszę je posadzić..a to inne poprzestawiać...mój "żółwik" czyli Pochrzyn poszedł spać teraz na lato...nie ma to tamto..musiał oddać osłonkę... , a okazało sie ,że korzonki tak porosły , że przeszły doniczke i rosły w keramzycie co był na spodzie osłonki..
Musze mu chyba taką bardziej do bonsai'ja kupić...bo tak to nie wiem co z tymi korzeniami..
Więc kochana..jak ja mogłabym się do ciebie nie odzywać..przecie umarłabym nudów i tęsknoty..zapewne głownie nocami..
Otrzyj łzy maleńka..i nie płacz...Kasiunia Cie kocha
wolisz kawusię??? to Ci zrobię ...powiedz tylko...
Skubię ciasteczko i popijam herbatką Poproszę więcej informacji o uprawie boczniaka, bo mi ostatnio M relację zdawał, że w ogrodniku jakieś klocki zagrzybione sprzedają
Noooo.widzicie jak o Was dbam..każdemu wedle potrzeb..
Kasiu Potrzebne sa klocki drewna nie starszego jak 3 miesiące od ścięcia..zdrowe..nawierca się dziurki i wkłada tam te kołeczki z grzybnia..zalepia woskiem..żeby bakterie nie wlazły lub jakieś "zjadacze". Pakuje się w folie i zostawia w ciepłym miejscu na kilka miesięcy..na ile to zależy od rodzaju grzybni która szczepisz i od rodzaju drewna na którym szczepisz..
tu jest watek...o grzybach shiteke i inne, ale ja tylko nerwy tam zjadłam..nie wiele się dowiedziałam..nie podobał mi się też nastrój..że tak to ujmę..
resztę na pw
a dziś ..skoro mamy cudne słoneczko..a i temperatury wreszcie bardziej "południowe" ..to pokażę mój
" Cytruskowy Zakątek, i Tamarillo" , Owoce mandarynki...całe mnóstwo , Kwiaty Kalamondynki i Cytryny
Herbateczką chętnie się poczęstuję kiedyś piłam takie z kwiatkiem teraz kupuję TYLKO takie sypane, na wagę, nie tanie ale ja za wiele herbatek nie pijam a i mam pewność, że piję herbatę a nie... no wiesz
Ciasto natomiast wywołało we mnie i od razu sobie przepisik skopiowałam więc podejrzewam, że na urlopie pofatyguję się jakiegoś dnia zrobić, bo nie wygląda mi to na wielki wyczyn i byćmoże wyjdzie?