Magenta, dziękuję i zapraszam
April, białą szałwię kupiłam w Zielonych Progach, jak byłyśmy tam z Justi i Franceską w zeszłym roku. I tak sprzedali ją z wielką łaską, bo wszystkie mieli już zamówione.
Sosenki4, Nuty w melodii? Jejku, ale to pięknie ujęłaś Marzenko. Rzeczywiście, czasem rośliny ustawiają się jak na pięciolinii, i to wcale bez mojej ingerencji. Przyroda jest bardzo muzykalna
kropelko, dziękuję. Gdy jest słońce, to i zdjęcia wychodzą dobrze. A jak pochmurno, to nawet nie próbuję.
Mufko, i to jest włąsnie moment, kiedy przydają się te nasze piaski i nie możemy na nie narzekać. Tereny gliniaste stoją w wodzie, że aż żal patrzeć. JUż nie zazdroszczę ludziom gliny
krysad, po prostu nie chcę wierzyć, gdy czytam takie okropne relacje, Krysiu. Nie zdawałam sobie sprawy, że to tak tragicznie wygląda. Co tam ogród, gdy klęska dotyka aut i domów. Koszmar. W porównaniu z tym co u ciebie, to ja mam jak u Pana Boga za piecem i nic już nie będę marudzić
Elizabetko, jak fajnie, że o mnie pamiętasz

Bardzo to miłe, że zaglądasz i jeszcze do tego chwalisz. Cieszę się i pozdrawiam
stefanku, te czerwone kwiatuszki to od żurawki. Niektóre odmiany kwitną bardzo ładnie, inne, no cóż, usuwam kwiaty i badylki
takasobie, też kiedyś miałam taką krwistą i nawet nie wiem, kiedy zniknęła. Ale ta moja Miłeczko to jest
Snow Storm i kwiatki są rzeczywiście jaskrawoczerwone. To akurat nie jest moja kolorystyka, ale ta żurawka kwitnie wyjątkowo pięknie. Nawet jej nie podejrzewałam o takie kwiatki, bo liście ma jasnozielone z białym rzucikiem.