Osiu - zaczyna się najpiękniejszy czas w ogrodzie. Wszystko zaczyna kwitnąć i jeśli tylko pogoda okaże się łaskawa, czeka nas mnóstwo doznań, nie tylko estetycznych.
Ewuniu - nie planowałam zakupów. Przywiozłam natomiast siewki jeżówek i przetaczniki, które bardzo chciałam mieć. Poza tym krwawnik kichawiec, aster biały niski, naparstnica, dzwonek, kielisznik, ciemiernik. Cieszę się bardzo, bo tu na miejscu praktycznie bylin nie można kupić.
Obiecana historia róży Elmshorn
Kupiona wiosną 2011 roku w Rosarium, grzecznie zakwitła i trwała do samych mrozów. Krzaczek ładnie się rozrósł. Oto ona:
Zimę 2011/2012 przetrwała super i już wiosną zapowiadała się na okazały różany krzak:
Jak widzicie rosła pięknie, żadnych chorób, tylko z kwitnieniem była na bakier. Jesienią w ramach rewolucji ogrodowej trafiła na nowe miejsce. Przedsięwzięcie duże, bo była już słusznych rozmiarów.
Zimę 2012/2013 zniosła świetnie i ostro zabrała się do rośnięcia. Przed wyjazdem do Sulejowa z radością stwierdziłam, że cała jest obsypana pączuszkami, a niektóre gotowe były już zakwitnąć.
Po powrocie w niedzielę krótki rajd po ogrodzie, w pierwszej kolejności róże i stanęłam przed moją Elmshorn....
Sprawdziłam czy to na pewno mój ogród, pić nie piłam, sukcesami gospodarczymi się nie upajam, a tu ......
Na razie bez komentarza.