Ogródkowy bloog

[Anna55]

Izuś!
Moja domowa jest czyściutka jak łezka. Dostała już wszystkie leki na wszelkie możliwe pasożyty i insekty. Natomiast ogródkowa kicia dostała taki biały proszek. Tzn. posypałam ją na tyle na ile udało mi sie do niej zblizyć.
Resztę wysypałam na posłaniu gdzie śpi. Trzy tygodnie temu podałam im taki środek , który działa na świerzb i inne dziadostwa. Środek można wcierać w skórę ale można też dodać do karmy. Oczywiście dodałam do karmy.
Zimą tym proszkiem sypałam wszystkie koty, które miałam w "zasięgu"
Ten jest posypany. To nie śnieg

[Pashmina2006]

Witaj, czytam o tych Twoich kotkach i tak jakoś smutek ogarnia. Najgorzej jak nie można zdiagnozować o co chodzi i jak zwierzęciu pomóc. Zdjęcie ostatniego kotka zniewalające. Absolutnie myślałam że to śnieg! Roślinki mimo deszczu całkiem nieźle Ci się trzymają. Żurawki prześliczne.

[Anna55]

Witaj Madziu!
Jeśli chodzi o leczenie kiciorków to nie zamierzam się poddawać.
Jak nie pomogą lekarze podam sama sterydy w tabletkach plus płynny przeciwświerzbowy do karmy.
Kwiaty kwitną pomimo deszczu. Dziś zrobiłam zdjęcie iryskom.
Przesadzane jesienią zakwitły bujniej niż w ubiegłym roku. Natomiast moje najpiękniejsze irysy,
te w tle między zurawkami nawet nie zamierzają kwitnąć. Usychają im wierzchołki liści.
Coś musiałam źle zrobić...

[Pashmina2006]

Pięknie, pięknie i jeszcze raz pięknie. Mimo że mokro. Nie wiem co się dzieje z irysami. Moje w tym roku ani jednego pędu kwitnącego nie wypuściły. Same zielone liście.

[chatte]

To już nie wiem, co może pomóc Twoim kotkom
Mam nadzieję, ze jednak uda Ci się je wyleczyć. Trzymam za to kciuki

[Anna55]

Izuś! Dzięki! Trzymaj mocno!

[kogra]

No tak, najgorsza jest bezsilność.
Też trzymam kciuki za twoje działkowe zwierzaki.
Ludzka głupota czasem jest bezgraniczna / mam na myśli faceta, który podtruwa koty /.
Ale dziwię się też, że sprzedawczyni w sklepie opowiada, że sprzedaje trutkę na szczury i dzikie koty
Jeśli chodzi o iryski to może nie Ty coś żle zrobiłaś, ale może złapały jakąś chorobę.
Albo ziemia jest mokra i ciężka a one kochają słońce i piaszczystą glebę.

[Anna55]

Grażynko!
Chyba żle to opisałam. Dziewczyna mówiła,że przychodzili pytać o trutkę na sczury i pytali czy zadziała na koty.. Nie chodziło im o środki odstraszające zwierzaki. Prezes ogródków działkowych przylegających do naszych wyraźnie popiera akcje tępienia kotów twierdząc,że to szkodniki i trzeba sie ich pozbywać. Nie wierzyłam, dopóki nie poznałam tego pana ii nie usłyszałam tego z jego ust. Do spotkania doszło w zupełnie innych okolicznościach i z innego powodu a ja nieświadoma ,że mam przed sobą tego właśnie prezesa dosyć dosadnie i ostro wyrażałam swoje zadnie.Rozmowa zeszła przez przypadek na temak działki i kotów, aż w pewnym momencie, żona tego pana przerwała mi i oświadczyła ,że właśnie siedzi przede mną prezes "tych" ogródków. (Na terenie tych ogródków polowanie na koty przybrało już takie rozmiary,że przed ogródkiem pani , która dokarmiała koty zostawili jej kocie zwłoki z obciętymi głowami. Zdążyła zrobić zdjęcie telefonem.) Moje wzburzenie podczas tej rozmowy sięgało zenitu a potęgowało je głupe i bezsensowne argumenty pana, którego do tej pory miałam za tzw "dżentelmena starej daty".Pozory mylą.
"Jest to cnota nad cnotami trzymać język za zębami". Niestety nie posiadam jej..

[Anna55]

Dziś kontynuacja kociego tematu...
Kolejne znalezisko. Dziś moja córka podczas konnej przejażdżki znalazła "to-to" zaplątane w kolczastych krzakach przy polnej drodze za miastem. Przyniosła do domu z obawą, że Figa nie zaakceptuje znaleziska a tu niespodzianka. W Figuni odezwał się instynkt macierzyński. Natychmiast została zastępczą mamą i nie spuszcza z oczu malucha. Mało tego. Próbuje nas atakowac jak zbliżamy się do jej "dziecka".

[Anna55]

Dziś pojawił się pierwszy kwiat na lilii Mont Blanc



Liliowce mają pączki



Kwitną "pustaki"

[adamiec]

Aniu piękny kotek a jaki szczęśliwy przy zastępczej mamie. Gratuluje pięknej lilii, moim jeszcze daleko do kwitnienia. Twój liliowiec zakwitł na żółto

[Pashmina2006]

Aniu gdybyś nie opisała historii że to - to znalezione to myślałabym że to figi. Wyglądają identycznie prawie. Dobrze że zaakceptowała maluszka. Zatrzymacie go? Lilie cudowne. Uwielbiam lilie choć dopiero rozpoczynam z nimi przygodę.

[sarna501]

Aniu piekne liliowce i lilie. Irysy też cudne. Moje przekwitły w deszczu. A kotków szkoda. Piekny masz ogród.

[Anna55]

Irenko!Jak Ci się podoba zapach tych liliowców? Zakwitł tylko jeden czy więcej?

Madziu!Nie wiem jeszcze czy bedziemy ją (koteczka) mogli zatrzymać. Gdybym mogła to dom byłby pełen kotków.Nasz mały ma alergię na kocią sierść i Figę obchodzi z daleka a małego już nosi na rekach i przytula. Na razie maluch ma u nas dom tymczasowy i oddam ją ale tylko w tzw. "dobre rece". Figa na razie ją bardzo kocha ale jak kicia podrośnie może zacząć ją przeganiać tak jak to robią koty żyjące na wolności.
Widziałam, że sadziłaś orienpety. Jak zakwitną to popadniesz w "liliomanię".

Sarenko!
Dzięki. To że mój ogródeczek tak wygląda to zasługa FO. Tu czerpałam inspiracje i uczyłam się odwiedzając ogrody Forumek.
Moje najładniejsze irysy nie zakwitły w tym roku. Może zrobiłam błąd, że posadziłam je w tym samycm miejscu co rosły. Zakwitł jeden z nich posadzony przez pomyłkę z innymi.

[Pashmina2006]

Aniu sadziłam sadziłam..ale nie wiem co jest nie tak po tyle ich było a wzeszły tylko 3. Szkoda że nie możecie kotki zatrzymać. Póki co chyba ma dobrze z Figą. Hehehe Ty masz Fige ja mam Figo