Witam, witam i pozdrawiam!
W wekend imprezowałam na zlocie, oczywiście było świetnie! Niech żałucia ci co nie byli

.
A po powrocie okazało się, ze róże w ogrodzie wreszcie zaczęły kwitnąć, znów zapachniało. Gdyby jeszcze nie te deszcze...
Jolu, zazdroszczę bezpośredniego wyjścia do ogrodu. ja mieszkam na piętrze i błogosławię męża za tarasik. Latem spędzam na nim większość czasu, nawet kiedy pada.
Gosia, kochana jestem u ciebie często, tylko się nie odzywam. Wpadam najczęściej w czasi epracy a wtedy nie bardzo mam czas pisać. W domu do komputera sie prawie nie zbliżam.
Grazynko, ja przesadzam powojniki i raczej nic im się nie dzieje

A mój biedny Ivan nie dość, że niewidoczny to ślimaki go nękają.
Bernadziu, zapraszam na ławeczkę, róze kwitną i pachną, pieknie jest.
Kleo, no cóż, na pogode nie mam wpływu, piwonie rzeczywiście w tym roku miały pecha, wczoraj obcięłam większość kwiatów.
Aniu, szkoda, że juz przekwitają. Znów poczekamy cały rok.
Zakwiat domniemana Hippolyte. Mam coraz więcej wątpliwości. dziś znalazłam na helpie taką
'Belle de Crécy'. Zastanawiam się, może to ona?

Pierwszy kwiat Gertrude Jakyll
Mary Rose

Dalej kwitnie Omoshiro

i Isago
