Joasiu, nie wiem, czy to Cię pocieszy, ale u mnie tak samo jak u Ciebie. Padało cały zeszły tydzień, weekend był dość ładny, choć burzowy, a od nocy znowu bez przerwy leje. Woda w strumyczku za domem dość szybko w weekend opadła, ale znowu jest jej coraz więcej

Całe szczęście przez mój ogród idzie lekki spadek, więc woda jakoś okropnie nie stoi, choć miejscami robią się kałuże. Ja w warzywniaczku posiałam dość wcześnie, wszystko wzeszło, aż za bardzo (za gęsto posiałam). Ale z sałaty bezgłówkowej, szczypioru z dymki i niewielkiej ilości rzodkiewek mogę się cieszyć. Trzymaj się ciepło
