Jak dobrze, że zostawiłaś u mnie ślad! Skorzystałam z linku do Twojego wątku i utknęłam tu na dłużej! Z mojego punktu widzenia to ekskluzywna kolekcja! Moja przygoda z kaktusami była krótka ze względu na warunki i przekwalifikowanie się na sukulenty liściowe, ale zdążyłam się zarazić nieustającym podziwem dla tych łodygowych! U Ciebie mogę, jak rzadko, oglądać m.in. rosłe, leciwe okazy - bezcenne! Tym bardziej, że okupione latami ciężkiej w porywach pracy! Bardzo podoba mi się też, że jak piszesz, nie zamykasz drzwi przed różnymi, nieplanowanymi, ale w potrzebie albo z potrzeby chwili, sukulentami! Zazdroszczę miejsca i satysfakcji, nie zazdroszczę wysiłku! Przestaję narzekać na te moje mikro-przeprowadzki z pacy i mieszkania na balkon!
Naprawdę zawstydzcie mnie komentarzami ale to miłe zawstydzenie i Wszystkim bardzo dziękuję Beata Cieszę się, że mogłam Cię gościć i mam nadzieję, że czasmi do mnie jeszcze wpadniesz. Praca przy roślinach okresowo jest bardzo ciężka ale mimo, że na nią utyskuje to paradoksalnie odpoczywam przy niej jak każdy kaktusiarz. DAK Jak mówisz o kaktusach dziewczynkach i chłopcach to ten którego za chwilę wtsawię jest zdecydowanie dziewczynką
G. megalothelos taki na wpół otwarty wygląda jeszcze ładniej niż w pełnym rozkwicie. Przypomina małe różyczki. Śliczne. Zresztą pąki, zwłaszcza pękające, u prawie wszystkich gymno przypominają róże.
Kamilo!
Pokazałaś najpiękniejsze wg.mnie kaktusy!
Na kwiaty u Gymnocalycium nigdy nie mogę się napatrzeć! Zdradzisz mi w jakich doniczkach są posadzone, bo chyba to spore okazy?
Naprawdę gratulacje!!
Co tu zajrzę, to cudowności
Tego G. megalothelos to koniecznie wpisuję na listę chciejstw, choćby parapet pękał w szwach.
Zauroczyły mnie te na wpół otwarte różyczki.
Bardzo pięknie zaprezentowałaś też G. bruchii - uroczy piętrowo .
Teraz jak zobaczyłam twojego, to jeszcze bardziej cieszę się, że sobie go kupiłam w ostatnim zakupie. Tylko na takie efekty to będę musiała uzbroić się w cierpliwość.
Ogromnie dziękuję za odwiedziny i wpisy Asiu To nie są gliniane miseczki tylko plastikowe. Te białe ślady to efekt upychania ich do skrzynek kolanem, obcierając o siebie tak się rysują Gliniane uwielbiam ale do kaktusów raczej się nie odważę.
Niestety muszę powrócić do chwilowo porzuconej budowy arki. Brakuje mi trochę drewna, zwierzęta już mam
Dzisiaj po powrocie z pracy zastałam w szklarni z pszeproszeniem wielką kupę, przekwitniętą jajojanę i jeszcze jedną wielką czerwoną lobivię n/n w stanie agonalnym Całe szczęście, że najbliźsi sąsiedzi mieszkają 150 metrów dalej i jest szansa, że nie słyszeli mojego monologu.
Na znak protestu i żeby na wątku nie zrobiło się nudno muszę zamieścić zdjęcia z zeszłego tygodnia skrzętnie zachomikowane na długie jesienne wieczory.
Escobaria missouriensis var. missouriensis /neobesseya wissmannii/