
Mój pierwszy storczyk :) Narine
- platynka80
- 500p
- Posty: 700
- Od: 8 cze 2008, o 22:32
- Lokalizacja: lubuskie
Deirde jesteś z Poznania więc podpowiem ,że dużo storczyków jest jeszcze w Jucce w Tarnowie Podgórnym 

pozdr Dorota
Moje storczyki
Moje storczyki
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Platynka z miltoniopsis ja już nic nie robię...
Jeszcze go trzymam, ale...cały jest brązowy więc raczej to już jego koniec... A jak się zaczęło, poczytaj tu http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... sc&start=0
Deirde U nas z kolei nie ma LM..
Orion 30km?? Widać, że miłość wielka

Deirde U nas z kolei nie ma LM..
Orion 30km?? Widać, że miłość wielka

- Storczykowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 11980
- Od: 7 lut 2008, o 19:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: ...
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Jovanko pytanie do Ciebie
W mojej księdze storczykowej przeczytałam temat "Jak rozpoznać, że storczyki dobrze się czują?" Min. jest takie hasło: ''Nie występuje mutacja kwiatów"
Czy ten mój ciapkowy wybryk z ostatniego zdjęcia można uznać za mutację? (Post Wysłany: Wto 22 Lip 2008 21:13 )
I czy to znaczy, że coś z nim nie tak ? Dodam, że jeszcze jeden z jego kwiatów rozwinął tylko mikroskopijną warżkę- bez płatków..
Wszystko to dzieje się na łodydze z keiki (bez korzonków wciąż) wyrastającej z "serca" rośliny.
W mojej księdze storczykowej przeczytałam temat "Jak rozpoznać, że storczyki dobrze się czują?" Min. jest takie hasło: ''Nie występuje mutacja kwiatów"
Czy ten mój ciapkowy wybryk z ostatniego zdjęcia można uznać za mutację? (Post Wysłany: Wto 22 Lip 2008 21:13 )
I czy to znaczy, że coś z nim nie tak ? Dodam, że jeszcze jeden z jego kwiatów rozwinął tylko mikroskopijną warżkę- bez płatków..

Noooooooooo - coś się dzieje ze storczykiem tylko....że nie jest to ewidentna
wina uprawy u Ciebie/chyba ,bo nie wiem jaki stan był wyjściowy/.
Zdarzaja się przypadki, gdy na skutek działalności ludzi /hodowcy-laboratoria/
roślina posiada genetyczne obciążenia, które skutkują anomaliami.
Czasami .....jest to zupełnie miłe i nieszkodliwe, czasami.... defekt zbyt duży.
Oczywioscie, że w skrajnych warunkach uprawy , może być większa tendencja do manifestowania tych ułomności.
Tutaj, w Twoim przypadku, masz zbitkę kilku nieprawidłowych elementów:
-wytworzenie keiki jakby pasożytniczo do rośliny macierzystej
-kwitnienie ,które pożera lwią część witalności roślin
Nie wiem jaki był stan wyjściowy Twojej rośliny- co spowodowało ,że wytworzył keiki w takim miejscu? Bywa....zazwyczaj jest to efekt uszkodzenia stożka wzrostu i ratowanie się rośliny przed zagładą.
Zmiany jakie wystąpiły , w przypadku usamodzielnienia rośliny z keiki wcale nie muszą się objawia już póżniej..
Daj w wolnej chwili fotki roślin, tak aby móc ocenić całość obecnie ipodebatować nad rokowaniami.
Niezależnie od wszystkiego masz własną wprawkę z bardziej ciekawym przypadkiem.
posdrawiam J ;:76 OVANKA
wina uprawy u Ciebie/chyba ,bo nie wiem jaki stan był wyjściowy/.
Zdarzaja się przypadki, gdy na skutek działalności ludzi /hodowcy-laboratoria/
roślina posiada genetyczne obciążenia, które skutkują anomaliami.
Czasami .....jest to zupełnie miłe i nieszkodliwe, czasami.... defekt zbyt duży.
Oczywioscie, że w skrajnych warunkach uprawy , może być większa tendencja do manifestowania tych ułomności.
Tutaj, w Twoim przypadku, masz zbitkę kilku nieprawidłowych elementów:
-wytworzenie keiki jakby pasożytniczo do rośliny macierzystej
-kwitnienie ,które pożera lwią część witalności roślin
Nie wiem jaki był stan wyjściowy Twojej rośliny- co spowodowało ,że wytworzył keiki w takim miejscu? Bywa....zazwyczaj jest to efekt uszkodzenia stożka wzrostu i ratowanie się rośliny przed zagładą.
Zmiany jakie wystąpiły , w przypadku usamodzielnienia rośliny z keiki wcale nie muszą się objawia już póżniej..
Daj w wolnej chwili fotki roślin, tak aby móc ocenić całość obecnie ipodebatować nad rokowaniami.
Niezależnie od wszystkiego masz własną wprawkę z bardziej ciekawym przypadkiem.
posdrawiam J ;:76 OVANKA
Witam Wszystkich.
Witaj Narine.
Czy mogłabym zapytać o coś w Twoim wątku?
Chciałabym to zrobić tutaj, ponieważ zarówno Ty jak i reszta odwiedzających Twoje forum macie o wiele większe doświadczenie ze storczykami. Ja natomiast mam jedną orchideę i to dopiero od dwóch tygodni.
Chodzi o to,że może mam problem ze swoją Cambrią - Nelly Isler..
Zaraz po zakupie zauważyłam, że ma na liściach takie plamki i ślaczki , które na razie się nie powiększają,a na młodszych liściach ich nie ma. Czy powinnam się nimi martwić?
I nie wiem też, jak powinny wyglądać korzenie, bo w większości postów pisze się o Phalaenopsisach. A nie wiem kiedy roślince jest za sucho.
U mnie te na wierzchu są białe, ale jakby puste w środku, mimo tego, że storczyka podlewałam przez zanurzenie w odstanej przegotowanej wodzie jakieś cztery dni temu. Aha a pseudobulwy są wszystkie pomarszczone, z tym, że najmniejsza najmniej.
Przepraszam, że informacje są takie chaotyczne ale chcę napisać jak najwięcej faktów które mogą Wam pomóc w diagnozie.
Wybacz mi Narine, że się tak tu wlepiłam.
Witaj Narine.
Czy mogłabym zapytać o coś w Twoim wątku?
Chciałabym to zrobić tutaj, ponieważ zarówno Ty jak i reszta odwiedzających Twoje forum macie o wiele większe doświadczenie ze storczykami. Ja natomiast mam jedną orchideę i to dopiero od dwóch tygodni.
Chodzi o to,że może mam problem ze swoją Cambrią - Nelly Isler..
Zaraz po zakupie zauważyłam, że ma na liściach takie plamki i ślaczki , które na razie się nie powiększają,a na młodszych liściach ich nie ma. Czy powinnam się nimi martwić?
I nie wiem też, jak powinny wyglądać korzenie, bo w większości postów pisze się o Phalaenopsisach. A nie wiem kiedy roślince jest za sucho.
U mnie te na wierzchu są białe, ale jakby puste w środku, mimo tego, że storczyka podlewałam przez zanurzenie w odstanej przegotowanej wodzie jakieś cztery dni temu. Aha a pseudobulwy są wszystkie pomarszczone, z tym, że najmniejsza najmniej.
Przepraszam, że informacje są takie chaotyczne ale chcę napisać jak najwięcej faktów które mogą Wam pomóc w diagnozie.
Wybacz mi Narine, że się tak tu wlepiłam.
- Narine
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1239
- Od: 30 paź 2007, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Jovanko dziękuję za cenne informacje - zdjęcie postaram sie wstawić jak najszybciej.
Ech ja szczególnie lubię ten "ciekawy przypadek" jak, go nazwałaś i mam nadzieję, że rokowania nie będą pesymistyczne
Miła ja nie mam nic przeciwko temu
Dziękuję za zaufanie, ale niestety znawcą nie jestem. Dopiero sie uczę :P
Uściślając - Nelly Isler to Burrageara.
Niestety nie mam wielkiego pojęcia o jej hodowli.
Najlepiej zajrzyj tu i przeczytaj o uprawie cambrii http://www.orchidarium.pl/rodzaje/index.html
Poza tym zdjęcia roślinki wskazane - nie napisałaś czy teraz kwitnie, gdzie stoi?
Ogólnie , co do psb- jeśli młode psb marszczą się, oznacza to, że roślina jest za mało podlewana. Nie traktuj jednak tego jako diagnozy, gdyż pseudobulwy mogą wysychać także z nadmiaru wody..
Ech ja szczególnie lubię ten "ciekawy przypadek" jak, go nazwałaś i mam nadzieję, że rokowania nie będą pesymistyczne

Miła ja nie mam nic przeciwko temu

Dziękuję za zaufanie, ale niestety znawcą nie jestem. Dopiero sie uczę :P
Uściślając - Nelly Isler to Burrageara.
Niestety nie mam wielkiego pojęcia o jej hodowli.
Najlepiej zajrzyj tu i przeczytaj o uprawie cambrii http://www.orchidarium.pl/rodzaje/index.html
Poza tym zdjęcia roślinki wskazane - nie napisałaś czy teraz kwitnie, gdzie stoi?
Ogólnie , co do psb- jeśli młode psb marszczą się, oznacza to, że roślina jest za mało podlewana. Nie traktuj jednak tego jako diagnozy, gdyż pseudobulwy mogą wysychać także z nadmiaru wody..
Dziękuje Narine
Storczyk stoi na parapecie północnego okna (myślę, że jest dość jasne). Obecnie kwitnie i ciągle rozwija nowe kwiaty.
Wklejam zdjęcia.

Co myślicie o tych plamach?
Przyznam się, że mnie trochę niepokoją.
I jeszcze jedno pytanie, ale już odnośnie mojego wczorajszego nabytku
Czy to pasożyt czy mechaniczne uszkodzenie?
Z góry dziękuję.
Storczyk stoi na parapecie północnego okna (myślę, że jest dość jasne). Obecnie kwitnie i ciągle rozwija nowe kwiaty.
Wklejam zdjęcia.




Co myślicie o tych plamach?
Przyznam się, że mnie trochę niepokoją.
I jeszcze jedno pytanie, ale już odnośnie mojego wczorajszego nabytku

Czy to pasożyt czy mechaniczne uszkodzenie?
Z góry dziękuję.

Witaj Miła
plamki na liściach wyglądają mi na pozostałościach po gutacji -kropelki lepkiej cieczy wyschły i zostaly ślady-sprawdź jeszcze czy nie ma szkodników
korzenie takie już są ogólnie; brązowe,beżowe- ważne ,aby nie gniły,młode są białe z zielonymi końcówkami,podlewaj jak podłoże przeschnie,dla pewności ;drewniany patyczek delikatnie włóż do doniczki -lekko wilgotny-podlej
psb-taka ich uroda (jak wszystko jest ok.)tylko najmłodsze są jędrne i lśniące,później sie marszczą-wysiłek podczas kwitnienia
pozdr
plamki na liściach wyglądają mi na pozostałościach po gutacji -kropelki lepkiej cieczy wyschły i zostaly ślady-sprawdź jeszcze czy nie ma szkodników
korzenie takie już są ogólnie; brązowe,beżowe- ważne ,aby nie gniły,młode są białe z zielonymi końcówkami,podlewaj jak podłoże przeschnie,dla pewności ;drewniany patyczek delikatnie włóż do doniczki -lekko wilgotny-podlej
psb-taka ich uroda (jak wszystko jest ok.)tylko najmłodsze są jędrne i lśniące,później sie marszczą-wysiłek podczas kwitnienia
pozdr
pozdr Dorota
Moje storczyki
Moje storczyki