Ewcia 
Ty to masz fajnie, zawsze znajdzie się jakaś kicia chętna na kolanka i mrucząca.
Moja Misia jest z tych, co łaskawie dają się pomiziać, gdy czegoś chcą.
Kasiu 
mam tę różę od trzech lat. Poprzednie zimy , mimo okryć sprowadzały ją do parteru.
Ale przed tą ostatnią udało mi się położyc ją i Kardynała pod wspólną kołderką z igliwia i śniegu. I jest szansa, że obie róże ładnie zakwitną.
Kasiu - Kaniu,

specjalnie nie wyczuwam zapachu Nevady.
A kotem, też bym chciała być i być cały dzień w ogrodzie.
Gosiu 
dziękuję
Alicjo 
w wodzie jest pompka, a filtr jest ukryty pod tą wielką jodłą.
Maju 
rozumiem
Bardzo Wam dziewczyny dziękuję za tyle komplementów dla mojego ogrodu

.
I chociaż wiem, że nie wszystko jest tak , jak być powinno, to miło mi je czytać.
