Aniu, róża ukradziona w jakieś wsi na zakręcie. Teraz już tam jej nie ma

, ktoś calą wyciąl. A u mnie jest i pięknie rośnie!
Iwonko, tak to orzech. A jaki? Wiesz?
Dana, cokoliki już prawie, jeszcze czekam aż porządnie zaschną i wtedy dopiero lampy pomocuję.

Ale już bardzo mi się podoba. Jeszcze marzę o takim cudzie z kulą, jak u ciebie.
