Boguniu,
Dzięki za odwiedziny. Mam nadzieję, że nie gniewasz się, że nie bywam regularnie codziennie u Ciebie.
Niestety, gdyby doba trwała tydzień, pewnie udałoby mi się i wpisów porobić w swoim wątku,
i pozachwycać się u innych

A tak cieszę się, że chociaż na bieżąco dokonuję wpisy.
Wczoraj już nie dałam rady, zasypiałam nad pisanie, dałam sobie spokój.
Dziś fotki z wczorajszych działań.
Piątki są zawsze takie same, jeśli nie pada
Rano dziewczynki do szkoły, zakupy, po powrocie godzinka na jakieś prace w domu lub ogrodzie.
I znów do szkoły po nie, obiad w biegu i do Pyrzyc po Łukaszka.
No i udało się odrobinkę wypielić wśród kwiatuszków.
Było i obecnie
Przez kilka dni patrzyłam na rosnące chwasty i nic nie mogłam zrobić, bo albo lało i lało, albo ja nie miałam już siła
lub czasu. Czytając wątki innych widziałam, jaki porządek mają na swoich rabatach a mnie złość brała na fakt,
że miało być ładnie
Muszę dokończyć kładzenie agrowłókniny, bo nie daję rady jednocześnie upiększać i utrzymywać w porządku rabaty.
Akurat chwastowisko to nie to, o co mi chodziło
Łukasz wczoraj "zarabiał" na wyjazd do aqaparku

Z panią, która osobiście zainteresowała się nim w
ośrodku ustaliłyśmy, że będzie nagradzany za najmniejszy przejaw dobrej woli. Niestety, dopiero po kilku latach spotkałam nauczyciela, który zrozumiał "mechanizm" funkcjonowania Łukaszka: razem na pewno będzie nam łatwiej
Miał za zadanie sprzątnąć górę gałązek na dole, która powstała przy wycinaniu krzaków bzu pod altankę. Pracował
konsekwentnie, co zaowocowało takim oto stanem: (zdjęcie sprzed chyba z połowy maja i po:
Otrzymał 5 punktów, co stanowi 1/3 należności za basen
Gdyby pracował za pieniądze, z pewnością zapracował na całą należność, ale nie o to chodzi
Chcemy pracować nad poprawą jego samooceny, a tu pieniądze działałyby na jego niekorzyść
Dziś mam nadzieję wykończyć pielenie rabat na "przedogródku", założyć włókninę i położyć wióry.
Co z tego wyjdzie? Wieczór pokaże
Pozdrawiam i życzę udanego dnia Wam wszystkim. Pa