Mam do Was dzisiaj prośbę. Stwierdziłam już jakiś czas temu że bezsensowne jest oczekiwanie na wykończenie otoczenia domu bo wiecznie nie ma czasu bądź funduszy. Są takie miejsca które powinny wyglądać fajnie a plany wykończeniowe są na najbliższą dziesięciolatkę. Do tego czasu nasze rośliny urosną, zakryją a z czasem może przyjdzie inna koncepcja.
Na dzień dzisiejszy potrzebuję zakryć to miejsce roślinami, bo same donice nie wystarczają. Dodatkowym problemem jest odwodnienie zrobione naokoło domu, czyli rośliny muszą być raczej sucholubne. Miejsce jest bardzo słoneczne. Pierwsza myśl to lawenda, tylko z czym ja ją połączę np. na zimę- fajnie by było gdyby było coś zimozielonego. Przy rynnie posadziłam małego milina, zobaczymy czy da radę.
Proszę Was o radę z tym kawałkiem.
