Ochłodziło się.
Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Pieczarek to bym sobie pojadła
Jedno z najmilszych wspomnień dzieciństwa to pieczarki posypane solą pieczone na płycie kuchni opalanej drewnem. Nigdy się długo nie piekły
Ochłodziło się.
Ochłodziło się.
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Dziewczyny, proszę, nie rozmawiajmy już o deszczu...
Nadmiar wody męczy nasze ogrody i psychikę.
Mówmy o słoneczku i pięknych kwiatach.
Liliowce już czekają aby nas zachwycić.
Nadmiar wody męczy nasze ogrody i psychikę.
Mówmy o słoneczku i pięknych kwiatach.
Liliowce już czekają aby nas zachwycić.
Pozdrawiam. Krystyna.
- pratellina
- 200p

- Posty: 463
- Od: 23 kwie 2012, o 19:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podlasie
- Kontakt:
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko na Twoich zdjęciach wcale nie widać że jest buro i ponuro, a wręcz przeciwnie jest kolorowo i pięknie 
-
daffodil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko
słoneczne fotki takie-tam bardzo mi się podobają. Dobrze, że masz zapasy takich zdjęć.
Grażynko, przy okazji nasunęło mi się pytanie. Widzę na jednym ze zdjęć bodziszka magnificum. Nie wiesz co może dziać się z moimi, jeśli teraz czerwienieją im liście, nie kwitną i kolejnym etapem będzie ich "wypadnięcie"? Wiem że zginą, bo w zeszłym roku już mi w ten sam sposób wypadły dwa, teraz dwa następne chorują? Dziwne jest to, z te dwa chorujące rosną pomiędzy innymi, pięknie rosnącymi i kwitnącymi
.
Zrobiłabym zdjęcie, ale pada dalej....
Grażynko, przy okazji nasunęło mi się pytanie. Widzę na jednym ze zdjęć bodziszka magnificum. Nie wiesz co może dziać się z moimi, jeśli teraz czerwienieją im liście, nie kwitną i kolejnym etapem będzie ich "wypadnięcie"? Wiem że zginą, bo w zeszłym roku już mi w ten sam sposób wypadły dwa, teraz dwa następne chorują? Dziwne jest to, z te dwa chorujące rosną pomiędzy innymi, pięknie rosnącymi i kwitnącymi
Zrobiłabym zdjęcie, ale pada dalej....
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Dorotko - staram się, chociaż niewiele to daje.
Lepiej za okna nie patrzeć.
Marysiu - ja też zostawiam orliki w spokoju tam, gdzie mi nie przeszkadzają.
Lubię te delikatne małe kwiatuszki.
Reniu - nie ma za co.
Cieszę się, że poprawiły Ci humor.
Aneczko - u mnie to samo.
Madam Plantier wisi jak by ją ktoś rozdeptał, mimo podwiązania.
Piwonie w skłonie aż do ziemi, nie mówiąc już o irysach.
Na pieczarki zapraszam.
Ewka - kiedyś też je tak jadałam, jak i gołąbki zbierane na miedzy.....ech......to były czasy i jakie smaki.....
Teraz wszystko smakuje jak tektura.
Klio - masz rację, tylko dodatkowo się stresujemy.
Zauważyłam pierwszy pęd kwiatowy na liliowcu od Emila z tegorocznej sadzonki.
Ciekawe dlaczego taka wyrywna, chyba była pod folią w zimie.
Gosiu - bo fotki robione były w słoneczny dzień.
Kilka dni temu, kiedy było jeszcze pogodnie.
Asiu - napisałam u Ciebie.
I przyszło mi jeszcze coś do głowy.
A nie mazałaś w tym miejscu czegoś Roundupem ?
Lepiej za okna nie patrzeć.
Marysiu - ja też zostawiam orliki w spokoju tam, gdzie mi nie przeszkadzają.
Lubię te delikatne małe kwiatuszki.
Reniu - nie ma za co.
Cieszę się, że poprawiły Ci humor.
Aneczko - u mnie to samo.
Madam Plantier wisi jak by ją ktoś rozdeptał, mimo podwiązania.
Piwonie w skłonie aż do ziemi, nie mówiąc już o irysach.
Na pieczarki zapraszam.
Ewka - kiedyś też je tak jadałam, jak i gołąbki zbierane na miedzy.....ech......to były czasy i jakie smaki.....
Teraz wszystko smakuje jak tektura.
Klio - masz rację, tylko dodatkowo się stresujemy.
Zauważyłam pierwszy pęd kwiatowy na liliowcu od Emila z tegorocznej sadzonki.
Ciekawe dlaczego taka wyrywna, chyba była pod folią w zimie.
Gosiu - bo fotki robione były w słoneczny dzień.
Kilka dni temu, kiedy było jeszcze pogodnie.
Asiu - napisałam u Ciebie.
I przyszło mi jeszcze coś do głowy.
A nie mazałaś w tym miejscu czegoś Roundupem ?
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
- JacekP
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 11151
- Od: 5 mar 2007, o 13:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa-Zachód
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Piękne zdjęcie irysów w pąkach
I następne zdjęcie - chyba irys syberyjski? Super kolor!
-
Miriam
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 3353
- Od: 16 lip 2011, o 12:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko,pięcioletni złotokap już daje taki popis
To dobre wieści dla mnie,mój już dwuletni!Orlików też masz kolekcję 
Każdy człowiek potrzebuje stale nawet pewnej ilości trosk,cierpień lub biedy,tak jak okręt potrzebuje balastu,by płynąć prosto i równo.(Arthur Schopenhauer) Pozdrawiam Mirka
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
Mój ci On, Mój ci On cz.2,
Mój ci on cz. 3
- judyta
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 4060
- Od: 10 lut 2008, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
No cudny koncert różany i przepiękne irysy. Z pieczarkami dałaś czadu - zazdraszczam.
O pogodzie nie wspomnę lepiej, żeby nie psuć słonecznego nastroju przedstawionego na fotach.
Potopiła się plaga komarów i meszek i dzikie stada mrówek - to dla odmiany atakują nas ślimory

O pogodzie nie wspomnę lepiej, żeby nie psuć słonecznego nastroju przedstawionego na fotach.
Potopiła się plaga komarów i meszek i dzikie stada mrówek - to dla odmiany atakują nas ślimory
serdecznie pozdrawiam, judyta.
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
U judyty na prowincji ; jud-linki
nadwyżki ogrodowe i parapetowe;
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Dostałam od M dwie podpórki pod piwonie
Czas najwyższy, bo choć dopiero w pąkach, to najstarsze i największe zaczynały się przechylać. Nie mam pojęcia, co mam na rabacie z piwoniami, bo rosną ogromne, choć od początku nie nawoziłam 
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko chciałabym w tym roku chociaż parę liliowców zidentyfikować. Pisałam nazwy jak kupowałam ale nie pamiętam jak sadziłam. Nie zawsze zdjęcie odzwierciedla rzeczywistość Po za tym mogę też być zamiany.
- evikc
- 500p

- Posty: 872
- Od: 18 lis 2010, o 00:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Irlandia, Waterford
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Pierwsze liliowce u mnie już kwitną, muszę im zrobić zdjęcie tylko jak w tym deszczu?/
-
anina
- 500p

- Posty: 568
- Od: 19 lut 2011, o 16:58
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: SK-Čadca
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
kogra--pekné fotky
aj u nás stále prší
aj u nás stále prší
-
daffodil
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Grażynko
dzięki bardzo za Twoje sugestie. Zrobię, jak radzisz i zobaczymy.
Rundapem tam na pewno nic nie mazałam. Kiedyś dawno temu na coś go używałam, ale już dawno, dawno przestałam go stosować.
Rundapem tam na pewno nic nie mazałam. Kiedyś dawno temu na coś go używałam, ale już dawno, dawno przestałam go stosować.
- kogra
- Przyjaciel Forum

- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
Jacku - iryski teraz są bardzo biedne w tych deszczach.
Wielkokwiatowe prawie leżą na ziemi a pąki zaczynają gnić.
Jakoś nie mają szczęścia, w zeszłym roku nie kwitły po zimie teraz znowu deszcz je dobija.
Miruś - to szybko rosnący krzew lub drzewko.
Ja nie miałam z nimi nigdy kłopotów.
Judyś - byłoby cudnie, gdyby słonko wreszcie wyszło.
Pieczarki......idą jak burza.
Oto dzisiejszy zbiór poranny, bo pewno do wieczora znowu coś się pokaże.

I tak sobie prawie każdego dnia lub co drugi coś zbieram pomiędzy pomidorkami.
U mnie kopce z mrówkami nad ziemią, więc łatwo można pozbierać i wynieść daleko.
Za to jest znowu masa małych nagusów, które bezlitośnie grasują mi w groszku i sałacie lodowej.
Ale za to podjadam truskawki i jagódki kamczackie.
W tym deszczu są wyjątkowo duże.
Ewka - ja swoje już dawno podwiązałam, bo inaczej byłoby już po nich.
Na szczęście kwitną tylko na razie czerwone a reszta jeszcze w pąkach.
One lubią wilgoć na korzeniach, może dlatego ?
Danusiu - ze żródeł z których je mamy pomyłki raczej są wykluczone, chociaż może się jedna zdarzyć.
Jak będą kwitły to zrobimy akcję z rozpoznaniem.
Ewka-c- oj to zaraz biegnę zobaczyć jakie.
Mnie tylko jeden z wiosennego sadzenia robi łodygę kwiatową.
Reszta na razie idzie w liście.
Aninko - u nas dneska taky.
Asiu - Roundup nie rozkłada się w ziemi tylko z czasem wnika coraz głębiej.
Portafi nawet do 5 lat uszkadzać korzenie rosnące w miejscu jego stosowania.
Mam nadzieję, że moje sugestie na coś Ci się przydadzą.
Fruhlingsmorgen coraz więcej otwiera swoje pączki.
Gdyby wyszło słonko to na pewno sporo kwiatów by się otworzyło i możnaby zobaczyc jaki z niej motylek.

To samo Nevada.

Lada dzień pękną pąki na tych różach.

Kiedy ta baba sobie wreszcie pójdzie, żebym mógł sobie podjeść tych jagód.

Wspomnienie po maczkach.......

Wielkokwiatowe prawie leżą na ziemi a pąki zaczynają gnić.
Jakoś nie mają szczęścia, w zeszłym roku nie kwitły po zimie teraz znowu deszcz je dobija.
Miruś - to szybko rosnący krzew lub drzewko.
Ja nie miałam z nimi nigdy kłopotów.
Judyś - byłoby cudnie, gdyby słonko wreszcie wyszło.
Pieczarki......idą jak burza.
Oto dzisiejszy zbiór poranny, bo pewno do wieczora znowu coś się pokaże.

I tak sobie prawie każdego dnia lub co drugi coś zbieram pomiędzy pomidorkami.
U mnie kopce z mrówkami nad ziemią, więc łatwo można pozbierać i wynieść daleko.
Za to jest znowu masa małych nagusów, które bezlitośnie grasują mi w groszku i sałacie lodowej.
Ale za to podjadam truskawki i jagódki kamczackie.
W tym deszczu są wyjątkowo duże.
Ewka - ja swoje już dawno podwiązałam, bo inaczej byłoby już po nich.
Na szczęście kwitną tylko na razie czerwone a reszta jeszcze w pąkach.
One lubią wilgoć na korzeniach, może dlatego ?
Danusiu - ze żródeł z których je mamy pomyłki raczej są wykluczone, chociaż może się jedna zdarzyć.
Jak będą kwitły to zrobimy akcję z rozpoznaniem.
Ewka-c- oj to zaraz biegnę zobaczyć jakie.
Mnie tylko jeden z wiosennego sadzenia robi łodygę kwiatową.
Reszta na razie idzie w liście.
Aninko - u nas dneska taky.
Asiu - Roundup nie rozkłada się w ziemi tylko z czasem wnika coraz głębiej.
Portafi nawet do 5 lat uszkadzać korzenie rosnące w miejscu jego stosowania.
Mam nadzieję, że moje sugestie na coś Ci się przydadzą.
Fruhlingsmorgen coraz więcej otwiera swoje pączki.
Gdyby wyszło słonko to na pewno sporo kwiatów by się otworzyło i możnaby zobaczyc jaki z niej motylek.

To samo Nevada.

Lada dzień pękną pąki na tych różach.

Kiedy ta baba sobie wreszcie pójdzie, żebym mógł sobie podjeść tych jagód.

Wspomnienie po maczkach.......

Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Re: Wiosna czyli liliowce, róże i reszta
No jak możesz przeszkadzać w napychaniu takiego ślicznego brzuszka-co za piękne ujęcie.
Pąki prześliczne ,nawet dobrze,że się nie otwierają prezy tym deszczu.Cinco de Mayo do zjedzenia ,co za apetyczny pąk.Moje oczy już w kolorku wanilii.
U mnie ślimakow malo ale mszyc zatrzęsienie a tu jak kropić jak ciągle leje.
Pąki prześliczne ,nawet dobrze,że się nie otwierają prezy tym deszczu.Cinco de Mayo do zjedzenia ,co za apetyczny pąk.Moje oczy już w kolorku wanilii.
U mnie ślimakow malo ale mszyc zatrzęsienie a tu jak kropić jak ciągle leje.
Ogródek An-ki
An-ka
An-ka


