Bąbelku, przeciez włąśnie dzięki temu forum, uczymy się wzajemnie :P .
Ja też ciągle siedzę w zagadnieniach tematycznych, zwłaszcza gdy kupię
coś kompletnie mi nieznanego.
To, np.takie hoje.
Dawniej kupowałam wielkie, kwitnące krzaki w Obi, ale tezmiałam dobre warunki świetlne i cieplne, by je trzymać.
Tu, w drewnianej chałupce, na półcemnym strychu, potrzebuję pomocy w doborze kwiecia,
by miały choć minimalną szansę przeżycia.
Także wtedy, gdy w mieszkaniu jest nagle +10C w zimie

, albo Kochanie zaczyna wietrzyć moje papierochy, nie bacząc, że za oknem mróz trzaskający

, a rośliny na wydmuchu.
Cmokam Dobrą Duszkę,