Witaj
Majeczko
Przykro mi, że zdjęcia się nie pokazują - sama czasem też mam z tym kłopoty mimo dobrego netu... taka to już złośliwość komputerów i netu widać
Arabellka jest jedna z moich ulubienic

Pięknie rośnie i tworzy urokliwy obraz z... The Fairy

w skrzynce też jest cudna ale nie potrafię uchwycić jej uroku na zdjęciu

Ogólnie wszelkie klematiski całkiem ładnie tu rosną - nie mogę się już doczekać ich kwitnienia
Zakupiona została rodgersja... podobna do jednej jaką już mam ale z różowym kwiatem oraz druga z białym. Tworzą całkiem fajne połączenie barw - nawet nie przypuszczałam, że ta roślina może być ozdobna właśnie z kwiatów a nie liści
Ritausma faktycznie broni się mocno ale u mnie akurat to dobrze - jest szansa że nie zostanie stratowana

Co do wielkości to nie wiem czy będzie ogromna na razie zapowiada się na dość gęstą około metrową zaporę... dobrze znosi przycinanie więc jeśli zacznie szaleć potraktuje ją sekatorem

Mnie urzeka zapachem i zwiewnością zmiennych w kolorze kwiatów które pojawiają się wcześnie i jest ich dużo

Jedyny mankament to w tym roku dopadły ją mszyce ale całą wiosnę miała sucho i ogólnie ma dość trudne warunki... zobaczymy jak pomieszka u mnie dłużej - mnie jakoś mimo mszyc zauroczyła specyficznym urokiem cudnie pachnącej rugozy...
Od peoni zaczął się czas zapachów ogrodu... uwielbiam ten moment kiedy już jest pełno zieleni, zapachu i barw

no i pojawiają się poziomki... pyszne i również pachnące
Pożegnania z roślinami zawsze są trudne szczególnie, że nie wyglądały jakoś bardzo źle...ale wiem, że na piasku będzie im lepiej

będą zwarte i intensywniejsze w kolorze... Pocieszam się, że za to są rośliny które wolą właśnie takie warunki jakie tutaj panują - choćby hortensje... pnąca nawet w bardzo cienistym miejscu pokazuje białe kwiaty na tle ciemnych liści...
A dębolistna szaleje kwiatem przyjmując gabaryty sporo większe niż podawane w literaturze
Bodziszki bywają kapryśne choć nie jestem pewna czy akurat wilgoć im przeszkadza... u mnie sucho nie jest, a mam kilka bardzo ładnie kwitnących

Żałobne mają się super, czerwone i renarda też nie narzekają, korzeniasty kwitł bardzo ładnie... trochę marudzi himalajski i plenum ale jak dostały więcej nawozu pokazały kilka kwiatków... najbardziej nie podoba im się zbita gleba dlatego staram się im ją trochę rozluźniać z różnym skutkiem
Pashminka... stoi jak zaklęta... straciła jeszcze kilka liści oraz czubki wzrostu, których nie dała rady utrzymać przez nieprzygotowany do tej gleby system korzeniowy i teraz niecierpliwie czekam aż puści się nowymi pędami... Zachowanie jak na ten ogród typowe dla słabszych sadzonek róż... Jest to jednak jedyna róża która dostałam z taką ilością uszkodzonych oraz żółtych liści... Stąd tak o nią się martwię...
Pomponka i Winchester, które też chorowały po posadzeniu obecnie już ruszają i puszczają listeczki - może załapią się na jesienne kwitnienie

Na razie niecierpliwie czekam na kwiaty tych róż które już na tyle są zadomowione, że postanowiły pokazać swoje piękno
