Dziękuję wszystkim za miłe słowa:))) Ten wspomnieniowy "tygrysek" to chyba byłoZygopetalum, ale też nie jestem pewna, bo zakupiony w markecie budowlanym, który jakiś czas temu miał bardzo dużą rozmaitość gatunków orchideii, niestety bez nazw. Przytaszczyłam wtedy jego i dendrobium mam wrażenie, że dendrobium phal. Jednak minusem tego zakupu była słaba jakość samych roślin. Tygrys mi raz zakwitł w domu i potem wraz z kwiatami padł cały, nic nie pomagało:( Dendrobium natomiast nie jestem w stanie zmusić do kwitnienia, natomiast posiada 5 keiki. Nie wiem czym oni "pędzili" te kwiatki, ale chyba na zasadzie jednorazówek miały być. Co do mojej storczykomanii to ma już dość poteżne korzenie. A włąściwie to już pełnoletnia:D. Kiedy w TV leciał TWIN PEAKS po raz pierwszy jeden z pobocznych bohaterów miał orchidarium, dostałam wtedy takiego amoku, że za wtedy dla mnie fortunę, przez jedną kwiaciarnie zamawiałam z Holandii storczyka, był to biały falek z różową warżką. Zaliczył piękne kwitnienia, niestety nie miałam ani dostęu do materiałów, ani środków typu podłoże, żeby mu zapewnić jak najlepsze warunki i poległ. A amok do końca nie poległ. Więc zawsze w domu miałam już jakiegoś storczyka, ale albo brak kasy, albo praca, dziecko itd i w sumie od niedawna mogę się nimi zająć tak chce:D
To czarne to cambria - Dufin , też pierwszy raz taką spotkałam, nietypowa, ale niech im będzie, a Miltonia z wczoraj to mam nadzieję, żę to jednak to co ma być, bo cena była wcześniej 49,90 i z bólem w oczach sprzadali za 10, cambrie były i są po ok 30. Więc jestem dobrej myśli