Jacku - JacekP 
nakupiłam sporo piwonii i mam nadzieję, że choć jednym kwiatuszkiem każda zakwitnie, no i może każda inaczej zakwitnie, byłoby super
Ja, jestem piwoniowo zakręcona
Danusiu - dwostr 
dziękuję
Moje azalie w tym roku też aż tak bujnie nie zakwitły, muszę pomyśleć o dokarmieniu ich
Tereniu - TerDob 
dziękuję
Na ostatnim zdjęciu, to kokorycz, którą w tamtym roku dostałam od naszej Olusi, jest cudna, marzyłam o niej dobrych parę lat
Danusiu - danutab 
na szczęście uporałam się z tą trudną sytuacją, mam nadzieję, że się uodporniłam, bo wokół mnie same smutne zdarzenia, za często ostatnio chodzę na pogrzeby bliskich.
Teraz mam bardzo ciężko chorą kuzynkę męża (sąsiadka zza płotu), z którą jesteśmy bardzo związani. Bidulka zżółkła, okazało się, że to kamienie, a więc operacja, potem okazało się, że coś się niedobrego dzieje i następna operacja, usunięcie części wątroby, potem następna operacja, problemy z trzustką, dwunastnicą, krwotoki, cukier. Tych operacji miała już sześć i cały czas tj. siedem tygodni, jest w głębokiej śpiączce farmakologicznej. Bardzo to przeżywamy. Niestety nie możemy jej pomóc, pozostaje tylko modlitwa.
Aguś - AGNESS 
dziękuję

ponoć tak z maczkami bywa, że nagle znikają, moje mają chyba trzy lata, to może jeszcze trochę się nimi nacieszę
