


Niestety nie wiem jakby się zachowywała cięta co roku krótko np do kopca... Moja nie jest cięta zupełnie


x-d-a pisze:Dziewczynki, wtrącę się do dyskusji o moich różach.
Otóż mam posadzone coś w rodzaju żywopłotu z róż okrywowych; są posadzone półkoliście i w ten sposób,że od zewnętrznej strony najpierw są białe, potem bladoróżowe, a na końcu różowe. Na zdjęciach tego dokładnie nie widać, ale w sumie to jest o. 20 mocno rozrośniętych krzaczków. Oprócz koloru różyce różnią sie też kształtem.
Kilka krzaczorków to bez wątpienia The fairy, a pozostałe -nie wiem, bo rosną u mnie od czasu, kiedy nie zajmowałam się nazwami odmianowymi.
Po prawej stronie wśród nich rośnie też Bonica na kiju, a właściwie rosła, bo wczesna wiosną dopadła ja choroba grzybowa i musiała pójść pod młotek.
W sumie, to ten różany żywopłot sprawdza się u mnie niesamowicie -kwitnie z malutką przerwą od czerwca do listopada, a pierwsze kwitnienie jest wręcz zjawiskowe - taka ilość kwiatów, że w ogóle liści nie widać.
![]()
![]()
Przepraszam, ale od wczoraj coś się zmieniło w fotosiku i moje zdjątka dotąd w "normalnym" rozmiarze nagle wklejaja się takie wielkie
Musiałam zmniejszyć zdjęcia, bo te za duże "rozjechały"" nam stronę, ale miniaturki po kliknięciu otworzą się w większym formacie, więc nie powinno być problemu. Jeśli zmienisz swoim zdjęciom rozmiar i prześlesz ponownie do fotosika, daj znać, zmienimy linki na nowe, z mniejszymi zdjęciamiNo i koniecznie załóż na fotosiku konto, nie wysyłaj anonimowo. Nalewka
Constancjo, wydaje mi się (choć nie próbowałam), że można byłoby spróbować z Super Dorothy i podobnymi w typie. Mam S.D. przy podporze, jest wiotka, na każdą zimę ją zdejmuję i bez problemu układam za ziemi.constancja pisze:Dziękuję za szybką odpowiedź.![]()
To pozwolę sobie na jeszcze jedno pytanie. Czy można w ten sposób (tzn. puszczając po podłożu) prowadzić róże pnące?