Czas nadgonić zaległości, których troszkę się nazbierało przez ten długi weekend, pomimo czterech dni wolnego jakoś nie mogłam się wyrobić, aby prędzej się zebrać i odpisać, troszkę podglądałam, co u Was słychać, ale zazwyczaj na pisanie nie miałam już siły, najpierw walczyłam z zielskiem, potem z rabatką z trawkami hakonechloa, a dwa ostatnie dni miałam gości i tak jakoś zleciało samo, więc teraz szybciutko odpisuję i lecę do Was.
Aniu, w sprawie różyczki postanowione, została przesadzona do większej doniczki i zostaje na tarasie, a na zimę całą ją zakopcuję, zobaczymy czy da radę.
Kasiu, a jak ten prezencik pięknie pachnie

, ta duża kula bukszpanowa jest zupełnie przez przypadek, w zeszłym roku ktoś się jej chciał pozbyć, więc syn ją przywiózł do nas, w sumie nie było wiadomo czy się przyjmie, ale jak widać dała radę, a po ostatnim cięciu ma mnóstwo młodych przyrostów.
Krysiu, w tych doniczkach nadal mi coś nie pasowało, więc korzystając z Twojego pomysłu

, zmieniłam i teraz zamiast tych kamieni mają grysik
Majeczko, róża pozostaje na tarasie, ale nieco głębiej i bliżej raszki w bardziej zacisznym, miejscu, tam gdzie postawiłam ją do zrobienia fotki nie może stać, bo nie wytrzymałaby wiatrów, które u nas potrafią czasami dać naprawdę czadu, a na zimę całą ją zakopcuję
Oleńko, różyczki ładnie rosną, są zdrowe i mają nabrzmiałe pączusie, u mnie póki co jakiegoś specjalnego chaosu nie ma, chociaż widziałam jedną, która jest nieco wyższa od tej z tyłu, ale ja na razie przesadzać nie mam zamiaru, wydaje mi się, że one potrzebują nieco więcej czasu, aby pokazać na co je stać i jaka ich wysokość będzie docelowa, poza tym jedne sadzone jesienią, inne wiosną też mają inny start.
Beatko, dzięki

, tamaryszek w tym roku rzeczywiście wyglądał zjawiskowo, szkoda tylko, że to wszystko tak szybko przemija i znów cały rok trzeba czekać na następne kwitnienie.
te same doniczki z różami i zmianą dekoracji na grys, jakby się dobrze przypatrzeć, to widać kawałek rabatki z trawkami, którą zaczęłam wykańczać, a która już uległa zmianie, troszkę się pobawiłam we wzorki, a jak wyszła sami oceńcie, jak trawki urosną, a mam taka nadzieję, to wzorek i tak zostanie zasłonięty
kamyki są wysypane na agrowłókninie specjalnie podwiniętej w taki sposób, żeby w trakcie wymiany ścieżki (bo kiedyś też zostanie zmieniona) można je było na niej przesunąć, a później z powrotem rozsunąć
i takie tam
pierwszy liliowiec
następne iryski
powojniki pomalutku zaczynają
Jan Paweł II
The President
begonie
