Kasia, widzisz jaka stałam się konsekwentna
A kusiło, kusiło. Ale nawet siostre odwodziłam od zakupów. Wyobraź sobie, że ona ma ogródek wielkości znaczka, a co roku na tej gełdzie wydaje jakies 300 zł. Nie wiem, gdzie ona to sadzi.
Gosiu, ja zazwyczaj też nie mam szczęścia do hortensji. Ona miała iśc do doniczki. Ale, że tam tyle miejsca, to postanowiłam wypróbowac.
Jolu, niestety wczoraj padało i nie dałam rady zobaczyć jaka to nazwa. Czyżby Twój okazał się inny? Dlatego ja kupuję wiosną już kwitnące. To, że w tym roku nie zakwitł to wina hodowców. Najpierw napąpują rośliny, a potem one nie wiedzą jak się zachowac. Teraz je porządnie odżyw. Ja wisoną daję azofoskę, i nawóz do rh, a w czerwcu druga dawkę.
Asiu, ale naprawdę jeśli chcesz mogę podesłać. Chyba, że Ci się nie podoba i już nie chcesz.
Gosiu, ja też wole kupić roslinki niż jakiś ciuch. Za te niedzielne spokojnie kupiłabym ekstra buty. No, ale wolę chodzić na boso
