
Aprilkowy las cz.3
Re: Aprilkowy las cz.3
Witaj April mam pytanie czy Ty przypadkiem nie mieszkasz w Międzyborowie. 

- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu, widzę zapadasz na nową chorobę? Ja sobie rok temu dzikieo bodziszka z rowu przy drodze przytargałam, ale nie widzę go u siebie teraz. Może on był jednoroczny?
Po te kanny podjedź, bo moje w gruncie juz wielkie. Nie pozwól, zeby u Małgosi zakwitły
Po te kanny podjedź, bo moje w gruncie juz wielkie. Nie pozwól, zeby u Małgosi zakwitły

- Nutka81
- 1000p
- Posty: 2806
- Od: 13 maja 2010, o 13:01
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolek, kanny czekają na Ciebie. Ostatnio ratowałam je przed moim M, bo niechcący lekko potrącił je autem
Na szczęście tylko jeden listek ucierpiał
Co do bodziszków dla Madzi, to mam dla niej różowe i białe w niebieskie paski (niestety nie są całe niebieskie)


Co do bodziszków dla Madzi, to mam dla niej różowe i białe w niebieskie paski (niestety nie są całe niebieskie)

Pozdrawiamy! Małgosia i Nutka 
Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<

Nutkowy ogród...czyli "ogary lubią kwiatki"...>> Cz.1 <<,>> Cz.2 <<,>> cz.3 <<
>>Róże Nutki << >>Nutkowe kwiatki doniczkowe<<
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7919
- Od: 2 cze 2010, o 11:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu widzę, że nadal żyjesz w "niedoczasie", ale przynajmniej biegasz z imprezy na imprezkę 

- justi177
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3222
- Od: 22 wrz 2011, o 17:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze, 6a/6b
Re: Aprilkowy las cz.3
Jola,
Bodziszki do woli...rosną w leśnych ogrodach superowo. Jest juź tyle szlachetnych odmian....
Bodziszki do woli...rosną w leśnych ogrodach superowo. Jest juź tyle szlachetnych odmian....
Pozdrawiam
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25225
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Aprilkowy las cz.3
Jola, widze, że nie wyrabiasz tak jak ja. Mam nadzieje, że na spotkanie u mnie znajdziesz czas.
Bodziszki są piękne. Sama się zastanawiam nad takim co Kasia pokazywała
Bodziszki są piękne. Sama się zastanawiam nad takim co Kasia pokazywała
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2217
- Od: 22 lut 2011, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Beskidy
Re: Aprilkowy las cz.3
He, he, he - to ja się znowu pod Gosi słowami podpiszęMargo2 pisze:Jola, widzę, że nie wyrabiasz tak jak ja. Mam nadzieje, że na spotkanie u mnie znajdziesz czas.
Bodziszki są piękne. Sama się zastanawiam nad takim co Kasia pokazywała

Pozdrawiam serdecznie

- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Aprilkowy las cz.3
Pogoda marna na tyle, że w ogrodzie i tak niewiele da się zrobić 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.3
Jest tak zimno że postanowiłam zjeść porządne śniadanie więc mam pretekst żeby tu zajrzeć
Od początku wiosny czyli odkąd walczę z ogródkiem schudłam 5 kg
i to pomimo imprez. Ale wczoraj zapomniałam parasola i tak zmokłam że jeszcze mi zimno. Młodemu też jakiś dowcipniś zwinął kurtkę w szkole więc wrócił do domu kompletnie przemoczony. Wściekłam się i powiedziałam że nie zapłacę w tym semestrze za Radę Rodziców jak się kurtka nie znajdzie bo będę mu musiała kupić nową. Szkoła powinna zapewnić ten minimum bezpieczeństwa dzieci i ich rzeczy
Madziu, to fajne te bodziszki. Lubię takie połączenia, tylko dodać coś białego, np hosty Fire und Ice i jest gotowa rabatka. Albo jakieś białe trawki. Ocho, ja już w myślach chyba swoją rabatkę planuję..
W sobotę nie mogę mam gości. M chyba jutro wraca z wojarzy po Turcji i musimy odrobić zaległości. Tak się ostatnio nie wyrabiałam bo byłam sama...
A floksy od Agi jakie? Ja też w tym roku posadziłam czerwone ( te dostałam ale to nie jest mój ulubiony kolor) białe, białe z różowym środkiem i ciemny fiolet. Na rabacie pomiędzy liliami a naparstnicami powinny fajnie się prezentować.
Gat, ja też miałam jednego ale padł. To teraz poszerzaj kolekcję. W necie oglądałam i odmiana Wspaniały jest świetna. Też Himalajskie mi się podobały.
Małgoś to trzymam kciuki. Dziewczyny piszą że to mocne rośliny. Teraz dużo pada, pewnie u Ciebie też to trochę się wzmocnią.
Olgo z Wrocławia, niestety nie. A widziałaś tam podobny bałaganiarski ogródek? Ja mieszkam pod Warszawą, za Markami.
Marzenko, ja zdecydowanie mam jakiś nieczynny układ odpornościowy.
Kupuję oczami, nawet jak coś zaplanuję to jest to ułamek tego co robię
Kanny bardzo bym chciała ale doba mi się ostatnio skraca jak sweterek w pralce. Może jak M wróci...Małgosia jest cierpliwa, może psem nie poszczuje
O
Małgosia
pewnie się już na mnie gniewasz...Jak rodzice mieli koło Magdalenki działkę to częściej jeździłam w tamte okolice. Teraz częściej są u mnie więc ja muszę być w domu
Ale postaram się w przyszły weekend. Zmuszę M do wycieczki po trawki i po drodze zajrzymy na kawkę
Białoniebieskie bodziszki muszą bardzo ciekawie wyglądać, nie spotkałam się z takimi w necie
Iwonko, może ja po prostu jestem niezorganizowana
A imprezki nie mogłam odpuścić bo to chrześnice moje i M były.
Justi, już przeglądam ogrody pod kątem bodziszków, szukając dla nich towarzystwa. Nie wiem z czym się ładnie komponują bo na zdjęciach są najczęściej w swoim własnym towarzystwie...
Jak tam przebudowa altany? Dziś znów pada...współczuję Ci, to duży kłopot.
Margo, my słomiane wdowy musimy sobie radzić same choć często sporym kosztem. Żeby było mało to mój Golden choruje na stawy
latam do weta na zastrzyki. Ostatnio spędziłam tam dwie godziny
Do Ciebie MUSZĘ przyjechać. Termin się nie zmienił? Ostatni weekend czerwca?
Asiu, normalka. Większość żyje w jakimś pędzie. Ja coraz mniej mam czasu na Forum. Z czegoś trzeba rezygnować. Teraz się wzięłam jeszcze za gotowanie - brrrr. No ale mus, nie można ciągle jeść pizzy bo szlag trafi moją dietę. Szkoda że masz tak daleko, spotkanie byłoby z pewnością interesujące
Ewo, mi deszcz nie przeszkadza
ostatnio pieliłam w ulewie, zakładając sztormiak. Tylko adidasy zmieniałam co godzinkę bo w kaloszkach było niezbyt wygodnie...Mięciutko było i wszystko łatwiej wyciągałam
Ale weekend zapowiada się cieplejszy. Szkoda tylko że w piątek pracuję...

Od początku wiosny czyli odkąd walczę z ogródkiem schudłam 5 kg


Madziu, to fajne te bodziszki. Lubię takie połączenia, tylko dodać coś białego, np hosty Fire und Ice i jest gotowa rabatka. Albo jakieś białe trawki. Ocho, ja już w myślach chyba swoją rabatkę planuję..
W sobotę nie mogę mam gości. M chyba jutro wraca z wojarzy po Turcji i musimy odrobić zaległości. Tak się ostatnio nie wyrabiałam bo byłam sama...
A floksy od Agi jakie? Ja też w tym roku posadziłam czerwone ( te dostałam ale to nie jest mój ulubiony kolor) białe, białe z różowym środkiem i ciemny fiolet. Na rabacie pomiędzy liliami a naparstnicami powinny fajnie się prezentować.
Gat, ja też miałam jednego ale padł. To teraz poszerzaj kolekcję. W necie oglądałam i odmiana Wspaniały jest świetna. Też Himalajskie mi się podobały.
Małgoś to trzymam kciuki. Dziewczyny piszą że to mocne rośliny. Teraz dużo pada, pewnie u Ciebie też to trochę się wzmocnią.
Olgo z Wrocławia, niestety nie. A widziałaś tam podobny bałaganiarski ogródek? Ja mieszkam pod Warszawą, za Markami.
Marzenko, ja zdecydowanie mam jakiś nieczynny układ odpornościowy.



Kanny bardzo bym chciała ale doba mi się ostatnio skraca jak sweterek w pralce. Może jak M wróci...Małgosia jest cierpliwa, może psem nie poszczuje

O





Iwonko, może ja po prostu jestem niezorganizowana

Justi, już przeglądam ogrody pod kątem bodziszków, szukając dla nich towarzystwa. Nie wiem z czym się ładnie komponują bo na zdjęciach są najczęściej w swoim własnym towarzystwie...
Jak tam przebudowa altany? Dziś znów pada...współczuję Ci, to duży kłopot.
Margo, my słomiane wdowy musimy sobie radzić same choć często sporym kosztem. Żeby było mało to mój Golden choruje na stawy


Asiu, normalka. Większość żyje w jakimś pędzie. Ja coraz mniej mam czasu na Forum. Z czegoś trzeba rezygnować. Teraz się wzięłam jeszcze za gotowanie - brrrr. No ale mus, nie można ciągle jeść pizzy bo szlag trafi moją dietę. Szkoda że masz tak daleko, spotkanie byłoby z pewnością interesujące

Ewo, mi deszcz nie przeszkadza


- AGNESS
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 24808
- Od: 5 wrz 2008, o 16:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Aprilkowy las cz.3
Jolu naprawdę Cię podziwiam..... taki zapałApril pisze:...... mi deszcz nie przeszkadzaostatnio pieliłam w ulewie, zakładając sztormiak. Tylko adidasy zmieniałam co godzinkę ...



-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7793
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.3
Agness, to nie zapał
To totalny brak czasu
Nie mam wyjścia, robię kiedy jestem...



- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21494
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Aprilkowy las cz.3
O nie-w takie zimno nie wyściubiam nosa z domu (i z forum
). Chwasty nie zając-nie uciekną 


- lulka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5106
- Od: 31 mar 2011, o 12:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie/w-wa płd
Re: Aprilkowy las cz.3
Dobrze cię rozumiem. Ja mam podobnie. Muszę zerknąć na pogodę czwartkową, oby tylko dzień wolny był bez deszczuApril pisze:Agness, to nie zapał![]()
To totalny brak czasu
Nie mam wyjścia, robię kiedy jestem...

- dwostr
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2686
- Od: 25 mar 2008, o 15:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Aprilkowy las cz.3
Dobre! ja też mam takie!ewamaj66 pisze:Chwasty nie zając-nie uciekną

Serdecznie pozdrawiam Danuta
- Sosenki4
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6846
- Od: 8 lut 2012, o 12:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Aprilkowy las cz.3
Jola, ja takie szalenstwo ogrodowe teraz przypłacam katarem. A ogród i chwasty jak dziewczyny pisza, nie zając, nie uciekną.