
Dziś zamęczę fotami każdego gościa. Chodzę, robię zdjęcia, tu i tam, ale już wieczorem nie mam
siły ich zrzucić, opisać i wstawić. I tak zbiera się ich sporo. Dlatego teraz "pozbędę" się zapasów. ;)
Zaskoczyła mnie ostatnio calistophylla epc 263.
Kwiat trzymała trzy dni. Ledwie zrzuciła przekwitnięte kwiaty a już rosną kolejne. Dodam tylko,
że to była jej premiera.

Zakwitła też kolejna finka:
hoja sipitangensis aff AG 09-16 BC Sabah umalowana na czerwono, wita wiosnę:
hoja thomsonii - śmierdziel też zakwitł. Na moim parapecie trzyma go tylko to,
że ma ciekawe, mechate i ciapate listki.
hoja obscura - tylko ja wiem, ile się nagimnastykowałam, by jej jakąś fotę strzelić i nic.
Ni jak nie idzie ując 17 - tu baldachów na raz. Kwitnie non stop, niestrudzenie. Pachnie pięknie,
intensywnie. To mój ulubieniec.
Kwitnie Euphorbia milii. Niemalże non stop.
Ostatnio mój parapet użyczył miejsca kolejnym zielonym:
Begonia koralowa
Begonia tamaya
Philodendron 'Florida Beauty Variegatum puszcza "już" drugiego liścia u mnie. Noew są mniejsze od starych. Nie wiem, czy to się utrzyma.
Zakwitł Hibiscus Me oh My oh Żadna moja zasługa, bo z dwoma pąkami już przybył.
Jednego w międzyczasie zrzucił. Kolor odmienny od pokazanego u sprzedającego,
ale może to wina światła? Zobaczymy następnym razem.
Aglaonema Green Lady
Aglaonema Jubilee Petite'
Aglaonema cutlass
Kwitła kliwia. Niby nic, ale dla mnie radość. Kwitnie co roku.
Również Aglaonema Green Light chwiali się, że umie kwitnąć. Nic ciekawego:
Tu natomiast wielka radość. Caryota variegata Najpierw pojawił się od korzenia patyk. Myślałam, że już był. A on się w wachlarz rozwinął. Czyli - rośnie!

Uff. Z pewnością coś pominęłam.
