



Są również ekologiczne metody ale nie wiadomo jak bardzo skuteczne (trzeba samemu sprawdzić):ostatnia szansa pisze:Sprawę ratuje tylko chemia?
Nie ma ekologicznych metod? (U mnie też są takie objawy, nie mogę używać chemii przy domu).
Tak sobie tylko myślę, że to mógł być mój pies Nero bo bardzo uwielbia jeść winogrona, ale to chyba jednak za daleko ze Stalowej Woli i też dba o siebie niezbyt się wysila. Najlepiej zjeść poleżeć pobiegać za piłką i znów poleżeć. To chyba na pewno nie był Nero.seedkris pisze:W zgodzie z tytułem wątku, coś zjadało mi te owoce. Szczególnie z najniższych pędów, blisko ziemi. Odmiana Iza. Czy to mogły być jakieś gryzonie?