Różane impresje 2

[justi177]

Witajcie,
Dzisiaj skończyłam maratonik niedziel imprezowych - komunii i chrzcin.
Ewo, Grażynko,
Pogoda szaleje....nie da się ukryć, znowu u mnie leje , gleba błoto.

Niech no tylko teraz nie wejdzie plamistość i inne takie atrakcje

Grażynka,
Przekazałam mężowi gratulacje, również typu "I ty możesz zostać bohaterem w swoim domu"

[kogra]

I jaka była reakcja ?

[justi177]

Reakcja była taka: "ktoś musiał"

pokażę teraz moje Zochy, bukszpanowe kule - raczej obecnie jeże i różaneczniki Haaga w świetnej formie - jakie przyrosty chyba od tej wody
ta Zocha w dobrej kondycji


i ta, która zmarniała i teraz dopiero rusza, jednym badylkiem, drugi dalej stoi...


bukszpany wyglądają tak pierwszy raz w ich zyciu


'Graceful Palace' od Ewy, po prostu wariaty, trzy razy większe niz rok temu.... a miałam o nich zdanie, że czegos im brakuje w porównaniu z 'Pastellami' no to nie brakuje....


różaneczniki nie do zdarcia

[Deirde]

Justynko - rzeczywiście są małe ale sądzę że urosną. Po tych deszczach na pewno będą sobie lepiej radzić.

[justi177]

hmmmmm, no mam właśnie nadzieję....pozostaje mi liczyć na efekt w następnym roku....nie mam wyboru, jak wiosną będzie jakaś mizerota, to wtedy idą na wygnanie lub do donic....
w tamtym roku Graceful Palace miały u mnie ciężko - przeze mnie, a teraz jest ok.
dobra...po prostu dam im spokój, to sobie urosną....

[ewamaj66]

Ważne, że róże ruszyły-zaczną rosnąć Taki różanecznik sobie upoluję

[justi177]

warto Ewciu, bardzo warto, strzał w 10
Haaga,
i jeszcze Helsinki są super, ale u mnie mniej kwitną

[Deirde]

Wiesz - moja sadzonka jest też kiepska - miałam problem z tą szkółką - z 3 róż 2 mam kiepskie. Nie wiem co oni tam robili z sadzonkami.
Akurat te róże były z zupełnie innej szkółki niż RPD.

[edulkot]

Ten rh Haaga ma wspaniałą strefę 4 , nic tylko sadzić i nie martwić się że przemarznie, a kolor też ma fajny
Jaka szkoda że tak u was leje i leje, bez umiaru a w innych rejonach susza doskwiera.
Jak różyczki się napiły to teraz ruszą z kopyta, moje podlewane i niektórym to za mało bo sobie stanęły i stoją
M. spisał się wspaniale przekopując bez szkód u mnie to byłoby gorzej niż po przejściu tajfunu

[justi177]

Moje sadzonki Zoch były wiosną popękane, ale nie wszystkie, w sumie nie wiem, co im zaszkodziło....mam nadzieję, że najgorsze za mną

Majutek,
zgadza się, ta strefa, dla Ewci w sam raz
mój mąz przekopał się przez pas szerokości około 50 cm....wycyrklował pomiędzy różami. jakoś się zmieścił, nie połamał i ziemią nie zawalił. ale dobrze,że nie było mnie przy tym, bo bym miała stresa
zapomniałam zrobic fotki rabaty pod orzechem....nadrobię w tygodniu

[kogra]

Ważne że Zośki żyją, będzie dobrze.
Niektóre róże dopiero po kilku latach pokazują swoje prawdziwe oblicze.

[April]

Justi, w sobotę w sztormiaku i kaloszkach pieliłam rabatki ciesząc się z deszczyku aż raptem pomyślałam o Tobie Toż Ciebie pewnie zalewa...no i niestety widzę że tak Niesprawiedliwość losu..
Pogratuluj eMowi wyczucia. Szkoda że robota dwa razy z altaną
Trzymaj się dzielnie

[justi177]

Grażynko,
Cieszę się z nich. Może nawet coraz bardziej, bo coraz więcej mojej uwagi pochłaniają, nawet można powiedzieć, ze teraz jestem z nimi w związku emocjonalnym
Jola,
Jakie to miłe, dzięki za pamięć

[majka411]

Witaj Justynko
Widać już, że Zośki spokojnie dadzą radę
Moje wyglądają podobnie, gorzej jest z innymi
Cały czas je obserwuję użyłam również Asahi, ale nie widzę żeby coś drgnęło.
Gdzieś AniaDS pisała, że na efekty trzeba czekać do dwóch tygodni, więc czekam.
Zamówiłam sobie róże w donicach na nasadzenia awaryjne, bo coś mi się
widzi, że to będzie konieczne. Najwyżej te zdechlaki wysadzę do donic.

Woda już opadła, bo u mnie przez niedzielę poziom wody troszkę się obniżył.
Oby tylko ponownie nie padało

[justi177]

Majka,
U mnie jest miesiąc po Asahi. A ktore to panienki nie są grzeczne po zimie?
Majeczka,
Właściwie u mnie od piątku pada. Nie mam siły juź o tym myśleć i mówić. Woda mi stoi na działce juź wszędzie. Musi przestać padać, bo to jest naprawdę niezła przesada...
Ale ok... właśnie postanowiłam przestać męczyć się - i Was - biadoleniem o tej pogodzie