Szczerze mówiąc tego perukowca było by mi żal ciąć i tworzyć z niego bonsai. Jak widzę jest niedawno zakupiony - może lepiej posadzić go do gruntu ?
Pień w stosunku do całej rośliny jest za cienki. Poprzez cięcie można by było te "gabaryty" zmniejszyć - ale nie bardzo widać co można by tam było ciąć.
Miałem perukowca, z prawie takim samym pniem ale drzewko było niższe. Pamiętam, że dobrze zniósł przycięcie korzeni i gałązek. Nawet się cieszyłem bo liście zmniejszyły się (właśnie poprzez cięcia) z wielkości monety 5-cio złotowej do 5-groszowej. Niestety po chyba 3-ej zimie przemarzł. Chyba błąd - ale nigdy swoich drzewek niczym nie okrywałem i nie okrywam - co przeżyje to żyje.
Kosodrzewina jest bardziej "plastyczniejsza" i dobra do początkowych prób z bonsai.
To drzewko jest bardzo młode i niedawno chyba przesadzone. Niewiadomo czy przeżyje. Czy były przycięte korzenie ? Sosnom obowiązkowo daje się 2-3 centymetrowy drenaż ze żwiru, można też go dosypać do ziemi. Obowiązkowo trzeba też dodać piasku.
Trudno określić jak gruby jest pieniek - sądzę, że ma max. grubość palca. Też wielu możliwości tam nie widać. Mało gałązek. W maju - raczej pod koniec - kiedy rozpoczną rozbijać się świeczki można je uszczknąć palcami o połowę. Ogólnie lepiej do ziemi a wybrać coś innego (pień nie musi być "aż tak gruby" ważniejsze by miała dużo gałązek i pędów). Np.:

Wiem, że niestety ta "zabawa" jest droga.