Aniu 
nareszcie i u nas nastały upalne dni. Teraz trochę grzmi i trochę pada, ale to dobrze, bo rośliny już miały sucho. Takie kosze mam dwa i jak się mi sprawdzą, to może jeszcze kiedyś dokupię coś w tym stylu.
Gosiu 
to bardzo dziwne, że magnolie nie chcą Ci kwitnąć. Tym bardziej, że jak kiedyś pisałaś , stosowałaś przy nich wszystko, co tylko mogłaś, żeby im dogodzić. Może jednak kiedyś się namyślą i tak się obsypią kwiatami, że inne, tu pokazywane będą się wstydzić.
Ewcia 
muszę przyznać, że takie kwitnienie wiśni nie trafia się u mnie co roku.
Po poprzednich srogich zimach ledwo mogłam doszukać się pojedynczych kwiatków.
No, ale w tym sezonie moja cierpliwość została sowicie nagrodzona.
Gosiu,

to dobra rada dla Ewy.
Izabelko,

przynajmniej u mnie mogłaś zobaczyć jeszcze świeżutkie fotki kwitnącej magnolii.
Asiu, 
ta fotka zrobiona została z poziomu sasanek.
Kasiu 
kiedyś zachwyciłam się tymi szyszkami i dlatego rosną u mnie.
Jest też miniaturowa odmiana Acrocony o nazwie Push. Kiedyś trudna do zdobycia.
Gosiu 
dziękuję.
