To dotyczy każdej rośliny. Wiadomo, ze rośliny gorzej rosną, gdy pożytkują energię na wytwarzanie owoców. Bo roślinie wcale nie zależy samej z siebie na obfitym plonie, lecz na tym, żeby jak najszybciej wytworzyć nasiona a później może obumierać spokojnie (bo geny przetrwały). zrywanie owoców stymuluje roślinę do wytwarzania nowych a przy okazji do rozrostu. Ja tam w paprykach to nawet nie jeden kwiat na pierwszym rozwidleniu urywam, ale nawet kilka następnych, zależnie od wielkości papryki. Wolę poczekać. Ten pojedynczy owoc mnie nie zbawi. Wolę późniejszy, lecz znacznie większy plon. Dlatego czasami nawet pierwsze grono u pomidorów usuwałem całe. Na przykład u megagronów. I namawiam do poeksperymentowania w tym względzie. zobaczcie sami, jak rośnie papryka, której kwitnienie się opóźnia w porównaniu do papryki której się nie rusza
mkwapisz a zresztą to widać nawet na zdjęciu jakie zrobiłeś. zauważ ze pierwsze dwa, nowe pączki u góry zółkną i zamierzają opaść, dlatego lepiej usuń tę papryczkę, usuń tez około 6 nowych, najblizszych kwiatów i dopiero jak juz papryka będzie satysfakcjonująco solidna, pozostaw.