pozdrawiam Renata Pod Jesionem cz.5 ,czyli: akt V dramatu!
Ciągle marzę, że w tym roku uporządkuję mój ogród. (nowy rok - już szósty - nowa nadzieja )Nadzieja umiera ostatnia...
Witam wszystkich. Troszkę sobie poczytałam wasze forum i żałuję że nie wpadłam na pomysł żeby zajrzeć Tu wcześniej. Jako osoba kompletnie nie mająca pojęcia o petuniach (i innych roślinkach też) postanowiłam ze w tym roku musi coś zakwitnąć na moim balkoniku - wybór padł na petunie, więc zostały zakupione nasionka - zasiane - pikowane - przesadzone do skrzynek i tu popełniłam błąd bo posadziłam ich za dużo do jednej skrzynki (były takie maluszki) i teraz martwię się czy im to nie będzie szkodzić? Czy mimo wszystko zakwitną?
Tynka my również Cię witamy serdecznie Widzisz, człowiek tak naprawdę uczy się cały życie
Ja na Twoim miejscu jeszcze bym je porozsadzała, na pewno nic im się nie stanie... Ja ciągle latam i przesadzam bo pomieszałam kolorki i jak tylko pojawi się kwiatuszek to przesadzam z skrzynki do skrzynki.
Dziękuję za informację; trochę boje się ich ruszać ale jak dokupię ziemi to przeprowadzę parę sztuk z każdej skrzynki do innego lokum. A to wszystko to wina mężusia "gęściej, gęściej" podpowiadał
Poradzą sobie spokojnie przy przesadzaniu Też trzymam kciuki
Wasze petunie tak ładnie kwitną..Moje rosną jak szalone, ale żeby pokazać kwiaty to im się nie śpieszy Coś tam się dzieje, wygląda mi na to, że może wkrótce zobaczę kolorki Ale te "coś tam się dzieje" trochę im się przedłuża