ewa w pisze:A już zastanawiałam się jak poruszasz się po działce bo pokazujesz taki kwiatowy busz
Ewciu zapewniam Cię,że z poruszaniem się po działce na szczęście nie mam jeszcze problemów ...

chyba,że chodzi o poruszanie fizyczne to takie owszem, występuje

i do tego się przyznaję

szczególnie pod koniec dnia! ...

Staram się,żeby ten mój busz mimo wszystko był w jakimś stopniu uporządkowany...i przejść w nim nie brakuje i to bynajmniej nie tajemnych...

Chociaż ostatnio coraz częściej nachodzą mnie myśli /dość natrętne i nasilające się / o konieczności drastycznego ograniczenia i przynajmniej częściowej jego eliminacji bo bezsilność i zniechęcenie

coraz bardziej mnie dopadają...Tylko nie wiem jak to zrobić..bo zakupoholizm roślinny nadal mnie trzyma i nie puszcza...

założenia trawnikowe też są pracochłonne a zasypanie działki żwirem i kamieniami ??? to po co mi działka ??? kamieni i bruków mam w mieście dosyć.... na działce bywam po zieleń...

biała azalia nn
ewamaj66 pisze:Moje piwonie wymagają podwiązania już
u mnie tylko lekarska tego wymaga na razie , pozostałe sztywno się mają mam jeszcze takie,które nadal nie zakwitną jak ta z siewu nie wiem,czy życia mi starczy,żeby zobaczyć jak kwitnie / nasiona zostały zebrane podobno w Arboretum Bolestraszycach

/ boję się ją wysadzić do ziemi i rośnie 3 lata w dużej donicy ale jak mnie wkurzy to na ryzyk-fizyk wysadzę je bo mam jeszcze jedną w donicy do ziemi...wczoraj odkryłam,że mi wcięły te

potwory ziemne smółkę / dobrze,że podzieliłam na 2 to jedna będzie już kwitła a tę potraktowałam ukorzeniaczem i poszła do doniczki.. i tak wiele czasu tracę na takie właśnie roboty...
rozkwitają pąki liliowca pomarańczowego wiosennego

rano w pąkach po południu rozkwita irysek

kalina z miedzy ,sąsiad ją tak wystrzygł,że kwitnie wysoko
lecę na rynek, dzisiaj piątek - dzień targowy a ja jadę po sadzonki selerów...
