Witaj Aniu - na pierwszym zdjęciu to pewnie nasz bohater - batat

U mnie niestety w gruncie nie wykiełkował. Siedzi sobie co prawda, bo przecież
"jeść nie woła" 
, ale raczej nic z niego nie będzie. Pewnie przysypałam go zbyt grubą warstwą ziemi, powinien trochę wystawać nad powierzchnię. A może faktycznie w jakiś sposób został "zabezpieczony" przed kiełkowaniem w transporcie i potem w sklepach. Szkoda. Pozostaje mi podziwiać go u Ciebie

Skalnica już chyba któryś sezon u Ciebie? Spora kępka

Karmnik ościsty też znalazł u mnie miejsce - cała jego uroda tkwi w jego delikatności. Podobno dobrze sobie radzi udeptywany w mało uczęszczanych miejscach - muszę pomyśleć nad wypełnieniem nim szpar w kamieniach przed wejściem na taras.