Dzięki za odp. Wyczytałem tam, że zasychanie brzegów liści to niedobór potasu. No i bądź tu mądry...aria pisze:Na górze strony masz wątek http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... 42&t=52707 , to chyba niedobór magnezu.
Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 13 maja 2013, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Liścienie i dolne liście i tak trzeba będzie niedługo oberwać, więc nie ma co się martwić. Najważniejsze górne.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 4
- Od: 13 maja 2013, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Z tymi na szczęście jest dobrze, myślałem nawet żeby odciąć od razu ale poczekam max tydzień i w razie czego zaatakuje kozikiem;). Dzięki za pomoc.aria pisze:Liścienie i dolne liście i tak trzeba będzie niedługo oberwać, więc nie ma co się martwić. Najważniejsze górne.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Witam, podepnę się bo mam problem. 1,5 tyg. temu wysadziłem pomidory do szklarni i niestety marne. Myślałem, że to reakcja na zmianę otoczenia i minie ale niestety nie. Krzaki wyglądają tak:

Mam wysadzone 11 odmian i wszystkie oprócz kilku krzaków źle wyglądają. Te na zdjęciu to SAKHARNYI ZELTYI. W domu nic im nie brakowało. Czytając posty wygląda mi to na niedobór magnezu, ale nie jestem pewien i proszę o radę.

Mam wysadzone 11 odmian i wszystkie oprócz kilku krzaków źle wyglądają. Te na zdjęciu to SAKHARNYI ZELTYI. W domu nic im nie brakowało. Czytając posty wygląda mi to na niedobór magnezu, ale nie jestem pewien i proszę o radę.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Ponieważ nic nie dzieje się bez przyczyny jak zwykle trzeba przeprowadzać przesłuchanie.
Podejrzenie mam takie, że to są pomidory generatywne. Napisz więc, jak wyglądało nawożenie tej gleby w którą wsadziłeś te pomidory.
Podejrzenie mam takie, że to są pomidory generatywne. Napisz więc, jak wyglądało nawożenie tej gleby w którą wsadziłeś te pomidory.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Mnie to wygląda na 'zimno i głodno'. I jeszcze za sucho.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
I znów to samo

Napisane: 13 maja 2013, o 18:45
No commentsOstatnia wizyta: 13 maja 2013, o 18:48
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Gleby w szklani nie nawoziłem. Jest to świeżo postawiona szklarnia w nowym miejscu, gdzie rosła 7 lat trawa. Przekopane 1 tydzień przed posadzeniem pomidorów. W sumie na 29 sadzonek podejrzanie wygląda 6. Te na zdjęciu są najgorsze( poza Stupice jako jedne z pierwszych mają już nierozwinięte pąki).forumowicz pisze:Ponieważ nic nie dzieje się bez przyczyny jak zwykle trzeba przeprowadzać przesłuchanie.
Podejrzenie mam takie, że to są pomidory generatywne. Napisz więc, jak wyglądało nawożenie tej gleby w którą wsadziłeś te pomidory.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Czy ja dobrze widzę, że granulki u Samwdolinie dotykają łodyżki pomidora? Nie uszkodzi rośliny?
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Nawet g...o kupujemy z Niemiec .....
Lepsiejsze pewnie
http://www.google.pl/#output=search&scl ... 24&bih=482
Lepsiejsze pewnie

http://www.google.pl/#output=search&scl ... 24&bih=482
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 6 maja 2013, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Sulwaszczyzną a Mazurami
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
A więc moje początki na tym forum są dość szybkie widzę. Już muszę prosić o pomoc.
Przejrzałem "z grubsza" topic z chorobami pomidorów, ale jakoś mi nic nie pasuje, a wprawne oko doświadczonych na pewno rozpozna co się dzieje.
Pomidory posadzone pod folią około tygodnia temu.
Jesienią ziemia wymieszana została z kompostem.
Po posadzenie pomidorki zostały podlane. Brak dodatkowego nawożenia. Zmierzone pH około 8. W ciągu 2-3 dnia miałem zapobiegawczo spryskać miedzianem.
Od dwóch dni na dwóch pomidorach (bycze serce i nieznana odmiana "holenderska") mają na liściach ślady, jakby coś je jadło. Nie wszystkie liście mają te objawy. Wierzchołki sadzonek (szczególnie byczego serca) straciły intensywny ciemnozielony kolor. Teraz są bladozielone.
Choroba czy skutki przesadzenia??


Przejrzałem "z grubsza" topic z chorobami pomidorów, ale jakoś mi nic nie pasuje, a wprawne oko doświadczonych na pewno rozpozna co się dzieje.
Pomidory posadzone pod folią około tygodnia temu.
Jesienią ziemia wymieszana została z kompostem.
Po posadzenie pomidorki zostały podlane. Brak dodatkowego nawożenia. Zmierzone pH około 8. W ciągu 2-3 dnia miałem zapobiegawczo spryskać miedzianem.
Od dwóch dni na dwóch pomidorach (bycze serce i nieznana odmiana "holenderska") mają na liściach ślady, jakby coś je jadło. Nie wszystkie liście mają te objawy. Wierzchołki sadzonek (szczególnie byczego serca) straciły intensywny ciemnozielony kolor. Teraz są bladozielone.
Choroba czy skutki przesadzenia??


Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Słowo " przesadzanie " ma w języku polskim dwa znaczenia.
W tym wypadku chodzi o to znaczenie niezwiązane z ogrodnictwem.
W tym wypadku chodzi o to znaczenie niezwiązane z ogrodnictwem.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
Zaczęły rosnąć, to zbladly wierzchołki, sam kompost to za mało, trzeba je podkarmic. Ja choroby nie widzę, to chyba mechaniczne uszkodzenia.
-
- 50p
- Posty: 52
- Od: 6 maja 2013, o 21:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: między Sulwaszczyzną a Mazurami
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.7
forumowicz, całkiem możliwe że to przesada, ale jako raczkujący, wolałem zapytać - nie bij
aria, tych "uszkodzeń" nie było podczas sadzenia, pojawiły się najpierw na byczych sercach, następnego dnia na sąsiadującym pomidorze, stąd moje obawy. Na pewno nie sąto uszkodzenia mechaniczne.
Czy na początek podkarmienie azofoską wystarczy?? Czy może stosować "magiczne siły" itp??

aria, tych "uszkodzeń" nie było podczas sadzenia, pojawiły się najpierw na byczych sercach, następnego dnia na sąsiadującym pomidorze, stąd moje obawy. Na pewno nie sąto uszkodzenia mechaniczne.
Czy na początek podkarmienie azofoską wystarczy?? Czy może stosować "magiczne siły" itp??