no to masz rok z głowy. Teraz świdośliwa kwitnie jak dzika i masz zerowe szanse na wykopanie, przeniesienie i żeby się jeszcze przyjęłą. Wielokrotnie próbowałem przenosić w okresach innych niż bezlistne i zawsze z negatywnym wynikiem. Nie wiem, może mam po prostu złą rękę. Na odległość niestety nie wytłumaczę czym się różni A. species od np tzw jagody wilcze łyko. Lata temu, zanim nauczyłem się odróżniać śwido od innych, jechałem do lasu w czasie kwitnienia lub owocowania, zaznaczałen to co trzeba jakąś krasną tasiemką a jesienią lub wiosną wędrowałem ze szpadelkiem i wykopywałem.olllenka pisze:Byłam ostatnio w lesie pod Żyrardowem, szukając wspomnianych świdośliw, ale nie umiałam ich poznać. skierwies, czy zdjęcia, które wrzuciłeś są z polanki w tym lesie? Mógłbyś podać jakieś szczegóły, które ułatwiłby takiemu laikowi jak ja dotarcie do drzewek. Nie mieszkam w okolicy, to dla mnie większa wyprawa, więc tym bardziej chciałabym, żeby kolejna była już owocna.
Pod Żyrardowem stanowisko świdośliwy znajduje się ca 200 m od tablicy z nazwą miasta, w kierunku Skierniewic głównie po prawej stronie, choć ostatnio pojawiły się również po lewej. Głównie jednak prawa strona do torów kolejowych.
Poświęć się raz jeszcze, zastosuj metodę tasiemkową, jesienią jak znalazł.
P.S. A w przybliżeniu jaki jest twój rejon
W
