Mam u siebie kilka złotokapów (Liburnum, piękna roślina). Gleba piaszczysta, wapienna, więc złotokapy same się tu mnożą. Zostawiliśmy kilka drzew w pobliżu oczka wodnego. Śliczna zielona kora, a drzewo nadaje się na instrumenty muzyczne. Gdy kwitnie, cały w żółtych płomieniach, kwiat zwisasający jak u akacji.
Owszem, podają, że trujący (dla koni), ale nie szkodzi owcom i zającom, a kozy to podobno za nim przepadają. Wszystko w proporcjach.
Zawiera alkaloid cytyzynę
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cytyzyna , która w dawce 1,5 mg wchodzi w skład tabletki Tabex (lek bułgarski na rzucenie palenia). Dostałam to kiedyś. Owszem, działało. Dawało reakcję na tytoń jak u kobiety w ciąży: chęć wymiotów i mdłości. Zdenerwowało mnie to, po kilku dniach swierdziłam że wolę palić i lek podałam dalej. Teraz, że tytoń zdrożał i jadę na zwijanym, suszone liście złotokapu domieszane do tytoniu są bardzo przyjemne. Słyszałam, że we Francji używano ich na wsiach zamiast tytoniu, zastępczo.