Ojej no chyba nie myślicie, że ja to tak na poważnie - ja nie umiem być poważna. Moje nieszczęście coś wie na ten temat...czeka go zabieg operacyjny krtani...pocieszając go stwierdziłam, że najważniejsze, żeby cieli z właściwej strony - bo lepiej żeby mówił jak kastrat niż nim był (oczywiście nic takiego mu nie grozi - ani jedno, ani drugie) :P

To, że się facet o coś pyta - mówi wszystko! Mój to mnie co najwyżej informuje
