Monia uwierz mi, nie mam weny do niczego a do kwiatów to już w ogóle. Cieszę się, że rosną mniej lub bardziej a nie marnieją

Mam nerwy, że już jest maj a ja nic nie zrobiłam. Chyba nie obudziłam się jeszcze ze snu zimowego.
Na działce obłożyłam tylko kawałki trawy agrowłókniną i czekam na lepsze czasy żeby wysypać to korą. Zamierzam posiać cebulkę siedmiolatkę i może jakieś zioła-nic więcej. A no posiałam jeszcze jakieś kwiatki z torebki min maciejkę haha.
Z domowych zakwitła mi kliwia o czym pisałam i teraz zauważyłam jednego kwiatka u skrzydłokwiata. W tamtym roku nie kwitł.
Oj chyba znowu się wciągne w forum
Będę się odzywać, obiecuję
