Dziękuję wszystkim za odwiedziny
truskafka85 napisał(a):
pokaż te pelecyforkowate .... plizzzz
moje pseudopectinatusy - prawie dwa lata na karku i słupki ... w porywach do 7 mm średnicy
Ponieważ akurat mój kurdupel pozwolił sobie zakwitnąć to pokażę te ogromne kolekcyjne okazy - raz kozie śmierć.
Myszoskoczek napisał(a):
grusza również niczego sobie. Piękna!
Nadzieja napisał(a):
grusza to pewnie obsypana owocami będzie

nyskadu napisał(a):
gruszka to pewnie ta pierdziawka

czy jakaś bardziej jadalna?
Hm...
To zwykła, dzika grusza. Tyle że wielka i stara już okrutnie. Tylko w te dni ładna kiedy kwitnie, potem owszem, owocuje ale gruszki nie do zjedzenia. No, chyba, że dla os których wtedy mnóstwo. Typowy chwast.
heliofitka napisał(a):
Kiedyś kupiłam sobie kaktusa, który miała taką "watę", jak twój Turbinicarpus.
Pół dnia kombinowałam, czy to taka jego uroda, czy opanował go wełnowiec.
Nie napiszę, co zrobiłam, bo nie chcę się pogrążać

Na usprawiedliwienie mogę napisać, że wtedy byłam młoda i głupia

Jak to dobrze młode, głupie lata wspominać?? Najważniejsze, że wyciągnęłaś wnioski z błędu. Teraz u Ciebie rośliny rosną długo i szczęśliwie.
Ponieważ Asia przywołała temat turbinikarpusów które nie zawsze turbinikarpusami były to dziś kilka takich właśnie. Mam nadzieję, że i te również się spodobają.
Turbinicarpus valdezianus
Turbinicarpus beguinii
Turbinicarpus gielsdorfianus
Turbinicarpus horripilus
Turbinicarpus saueri ssp. knuthianus GM 212
Turbinicarpus mandragora
