Czereśnia - choroby pnia
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8108
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Działkowcu, z Twojego postu zrozumiałam, że zależy Ci na tej akurat czereśni, więc próbuj ją ratować. Oprocz tego chirurgicznego zabiegu następny oprysk podczas jesiennego opadania liści i to MIEDZIANEM EXTRA 350SC (nie miedzian 50WP) lub CHAMPION 50WP albo MAG 50WP. W następnym roku pierwszy oprysk w fazie nabrzmiewania pąków jednym z w/w preparatów, następnie w czasie kwitnienia opryskujemy tylko gdy jest mokra pogoda i kolejny po kwitnieniu również jednym z preparatów j/w. Fakt - zachodu dużo , jeżeli ta czereśnia warta jest zachodu, jeśli nie to się jej pozbądź.
Poproszę o poradę dotyczącą młodej, prawie 2-letniej czereśni (posadzona na jesieni jednoroczna). W tym roku na początku lata pojawił się na 2 czereśniach wyciek gumy, na przewodniku. Mąż uważał, ze to taki naturalny objaw, aż przeczytałam, że to może być rak bakteryjny. Przycięłam więc drzewka zdrowo poniżej wycieku i zasmarowałam cięcie maścią ogrodniczą (niestety bez Miedzianu
- za późno o tym przeczytałam). Na jednej jest spokój. Natomiast Burlat znowu dostała wycieku i to praktycznie u nasady przewodnika . Nie dało się tego przyciąć, wzięłam więc ostry nóż i wycięłam ranę prawie do rdzenia aż zniknęła brązowa plama, znowu zasmarowałam maścią (nadal bez Miedzianu), dość obficie. Potem jeszcze przycinałam niechciane odrosty i też zasmarowywałam maścią. Przedwczoraj we wszystkich miejscach zranionych nastąpił wyciek, w jednym miejscu nawe taka czerwonawa garaletka. Czy już nie ma ratunku dla drzewka? Powinnam je wyciąć żeby nie zaraziło innych?
Mąż dalej twierdzi, że przesadzam, że to naturalna reakcja drzewa na zranienie, że lepiej poczekać...

Mąż dalej twierdzi, że przesadzam, że to naturalna reakcja drzewa na zranienie, że lepiej poczekać...
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4722
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
Witaj na forum!
Rak bakteryjny, to nie zaraza ogniowa- można z nim żyć i jak widzisz niby nie miało co, a jednak zaraziło Twoje drzewka. Tak ,że nawet jak kupisz następne czereśnie to tylko trochę wpłynie na nie choroba, którą już masz. Nie jest to naturalne, ale powszechne i często drzewa całe życie chorują i owocują. Najważniejsza profilaktyka- zgodnie z programem ochrony roślin wykonuj ochronę wskazanymi preparatami.
Na razie (nie wiem jak to wygląda...) ale można albo porawić "operację" z zastosowaniem preparatów miedziowych w opatrunku, lub (chyba lepiej) zostawić do przyszłego sezonu, a teraz tylko opryskać. Ew. wrzuć zdjęcia i poczekaj, może jeszcze ktoś coś doradzi.
Rak bakteryjny, to nie zaraza ogniowa- można z nim żyć i jak widzisz niby nie miało co, a jednak zaraziło Twoje drzewka. Tak ,że nawet jak kupisz następne czereśnie to tylko trochę wpłynie na nie choroba, którą już masz. Nie jest to naturalne, ale powszechne i często drzewa całe życie chorują i owocują. Najważniejsza profilaktyka- zgodnie z programem ochrony roślin wykonuj ochronę wskazanymi preparatami.
Na razie (nie wiem jak to wygląda...) ale można albo porawić "operację" z zastosowaniem preparatów miedziowych w opatrunku, lub (chyba lepiej) zostawić do przyszłego sezonu, a teraz tylko opryskać. Ew. wrzuć zdjęcia i poczekaj, może jeszcze ktoś coś doradzi.
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
Dzięki. Trochę zostałam pocieszona, aż tak się nie palę do wycinania dopiero co prawie zasadzonego drzewka. Zamierzałam zrobić 'operację' jeszcze raz, tym razem na wielką skalę tzn. 'wyłyżeczkować' te miejsca z glutami i zasmarować rany maścią z dodatkiem Miedzianu a za jakiś czas spryskać Miedzianem całe drzewko. Ale się zastanawiam czy nie odpuścić operacji a poprzestać na oprysku.
Zdjęć na razie nie mogę wrzucić- nie mam cyfrówki a z komórki wychodzą słabo.
Zdjęć na razie nie mogę wrzucić- nie mam cyfrówki a z komórki wychodzą słabo.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8108
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Marzanno, bakterie wnikają do pędów przez kwiaty i zranienia. Zimują na powierzchni pędów, w pąkach i w korze. Później pojawiają się zgrubienia, spękania i wycieki gumy. Bakterie pasożytują wykorzystując składniki pokarmowe, co czereśnię osłabia i drzewo powoli zamiera. Ona może jeszcze dosyć długo żyć i owocować, ale przy pierwszych większych mrozach padnie. Jesienią, jak tylko liście opadną opryskaj miedzianem EXTRA , no i wiosną walka od nowa. Zresztą pisałam o tym we wcześniejszym poście.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2075
- Od: 28 kwie 2006, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z Nienacka
Czereśnia-wycinać?
Nie znam nazwy tej odmiany,ale wiem,że jest szczepiona na podkładce gisela.
Praktycznie na całej długości pnia pomijając może z 10 cm powyżej miejsca szczepienia pień składa sie z jakby dwóch pędów-lekko ze soba zrośniętych i "owiniętych" cienką warstwą kory,która na całym odcinku jest popękana,co widać na fotkach.CO to jest za choroba i czy zostawic drzewko własnemu losowi,czy też wykarczować?


Praktycznie na całej długości pnia pomijając może z 10 cm powyżej miejsca szczepienia pień składa sie z jakby dwóch pędów-lekko ze soba zrośniętych i "owiniętych" cienką warstwą kory,która na całym odcinku jest popękana,co widać na fotkach.CO to jest za choroba i czy zostawic drzewko własnemu losowi,czy też wykarczować?


- Działkowiec
- 50p
- Posty: 88
- Od: 23 kwie 2008, o 10:54
- Lokalizacja: Warmia i mazury
- Suppa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2016
- Od: 6 mar 2008, o 09:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum
Ja mam taki egzemplarz Burlata. Przeszedł ciężką walkę w rakiem bakteryjnym, a po sezonie w którym został uratowany były zimą te silne mrozy [-30 u mnie] No i prawie cały pień pękł wzdłuż... Trudno powiedzieć co było przyczyną, możliwe że rak osłabił pień bo były wycieki gumy, a mróz spowodował pęknięcie.
Rana częściowo zastała zalana i wygląda jak tutaj, z tym że jest bez kory i obejmuje cały pień...
U mnie nie wygląda to teraz najlepiej, pewnie drzewko długo nie pociągnie
Wiosną oczyszczę jeszcze to pęknięcie i zasmaruje pastą i zobaczymy (szkoda mi go wykopywać bo ładnie odżyło i szybko teraz rośnie)
Możesz zrobić tak samo, u Ciebie nie wygląda to tak źle.
Rana częściowo zastała zalana i wygląda jak tutaj, z tym że jest bez kory i obejmuje cały pień...
U mnie nie wygląda to teraz najlepiej, pewnie drzewko długo nie pociągnie

Możesz zrobić tak samo, u Ciebie nie wygląda to tak źle.
Pozdrawiam, Maciek.
- maryann
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4722
- Od: 3 wrz 2007, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Czechy k. Krakowa
No nie- nie licz, że za rok drzewko będzie zdrowe; albo pogódź się, że do końca jego dni będzie szpetne, albo wykop od razu. Nam chodzi o to, żeby żyło i owocowało- w tym pokazane rany przeszkadzać nie powinny, ale jeśli chcesz by całkiem wyzdrowiało to to raczej nie nastąpi. Za rok okaże się, czy w ogóle będzie się rozwijać jeśli mu pozwolisz, ale to ono zdecyduje, nie Ty...
Każdy potrzebuje prawdy. Wielu, o ironio, tak bardzo, że zamiast jej poszukać- prawdą nazywają kłamstwo!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1882
- Od: 1 maja 2008, o 18:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Teraz dopiero zauważyłem ten temat (częściej zaglądam do działu "owocowe") ale w zasadzie gienia1230 napisał wszystko - niewiele można więcej dodaćgienia1230 pisze:chyba nie ma w tej chwili na forum żadnego fachowca w tej materii, więc spróbuję Ci podrzucić pomysł (od sąsiada). Zaopatrz się w porządny nóż-skrobak ( są w sklepach ogr,), pastę FUNABEN, miedzian i być może Topsin. Wywal tę szmatę, bo to wygląda tak jakbyś chciał z czyraka na ciele zatrzymać wyciekającą rope. Nóż odkazić w roztworze miedzianu, wyskrobać ranę aż do zdrowej tkanki , nie wiem jak głęboko siedzi ten rak- wyczyścić ranę dokładnie, zasmarować maścią Funaben z dodatkiem miedzianu , można dodać troszkę TOPSINU. Nie wiem ile masz tych wycieków, ani też ile lat ma ta czereśnia. Ale mnie jest żal każdego drzewka, myślę, że to jest jedyny sposób na uratowanie tej czereśni. Musisz pamiętać o opryskach- miedzian, miedzian i jeszcze raz miedzian, możesz zarazić tym rakiem i inne pestkowce. Ja osobiście nigdy jeszcze pnia nie czyściłam w ten sposób, tylko widziałam jak to robił sąsiad. Być może moja rada nie jest dobra, więc niechże się wreszcie jakiś sadownik odezwie...Działkowcu, z Twojego postu zrozumiałam, że zależy Ci na tej akurat czereśni, więc próbuj ją ratować. Oprocz tego chirurgicznego zabiegu następny oprysk podczas jesiennego opadania liści i to MIEDZIANEM EXTRA 350SC (nie miedzian 50WP) lub CHAMPION 50WP albo MAG 50WP. W następnym roku pierwszy oprysk w fazie nabrzmiewania pąków jednym z w/w preparatów, następnie w czasie kwitnienia opryskujemy tylko gdy jest mokra pogoda i kolejny po kwitnieniu również jednym z preparatów j/w. Fakt - zachodu dużo , jeżeli ta czereśnia warta jest zachodu, jeśli nie to się jej pozbądź.

Pozdrawiam serdecznie

Witam.
Prawdopodobnie tak,ale nie panikuj.Oczyść(w ciepły ,słoneczny,suchy dzień)ranę do "żywego,zdrowego".Posmaruj ją emulsją+3% Miedzian i tyle.W okresie nabrzmiewania opryskaj drzewo Miedzianem.
Starsze czereśnie mogą żyć z rakiem bakteryjnym przez wiele lat,tak że spokojnie.
Jednak u Ciebie ta jedna rana jest dość duża i wskazywałoby to na możliwość występowania innych chorób,dlatego lepiej ją oczyścić.
Hej.
Prawdopodobnie tak,ale nie panikuj.Oczyść(w ciepły ,słoneczny,suchy dzień)ranę do "żywego,zdrowego".Posmaruj ją emulsją+3% Miedzian i tyle.W okresie nabrzmiewania opryskaj drzewo Miedzianem.
Starsze czereśnie mogą żyć z rakiem bakteryjnym przez wiele lat,tak że spokojnie.
Jednak u Ciebie ta jedna rana jest dość duża i wskazywałoby to na możliwość występowania innych chorób,dlatego lepiej ją oczyścić.
Hej.