Witajcie !Dzięki za odwiedziny.HALINKO-mnie sie wydaje ,że u mnie jest tylko ułamek tego, co widzę w Waszych ogrodach pielegnowanych od szeregu lat.IZUŚ-ja swojego olusia kupiłam dlatego,że był inny od kilku różowych w sklepie,czyli biały z lekką nutką różu,po próbach wyniesienia na balkon zgubił wszystkie pąki a po przyniesieniu do domu wypuścił nowe i zakwitł.....na różowo z jedną gałązką białą.Taki dziwaczek z niego.Nie wiem jak długo będzie kwitł ale przyrastaja mu nowe pąki.MARIOLKO-z tymi zakupami to tak bywa,że często się łapie na tym ,że będąc w innym mieście myślę jak dojechac do ogrodniczego.MIJU-Ty podchodzisz do zakupów racjonalniej ,najpierw czytasz a póżniej kupujesz.U mnie kolejnośc odwrotna.Czesto nawet nie wiem co mam,ale wyglada ładnie albo jakaś koleżanka coś przyniesie i sadzę gdzie akurat mam miejsce a potem przenoszę.Dziś kupiłam dużą kępę liliowca od takiej Pani ,a miała ich kilka jeden był cudny taki różowy, ale ktoś wcześniej go kupił.,miała też inne kolory ale został już tylko jeden pomarńczowy i pomyślałam,że od czegoś trzeba zacząc,a obiecała mi że w piatek przywiezie jeszcze brązowego i bordowego.Mam jeszcze następne roślinki w ogrodzie,które są bezimienne.Może ktoś podpowie co to?
